Czarnek: na 99 proc. od początku lutego uczniowie nie wrócą do szkół
Na 99 proc. od początku lutego starsi uczniowie nie wrócą do nauki stacjonarnej w szkołach - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jednocześnie wyraził nadzieję na powrót uczniów do szkół w lutym, jeśli pozwoli na to sytuacja epidemiczna.
W ubiegłym tygodniu w poniedziałek po feriach zimowych uczniowie klas I-III szkół podstawowych i szkół specjalnych wrócili do nauki stacjonarnej. Uczniowie z klas IV-VIII szkół podstawowych i szkół ponadpodstawowych, tak jak przed feriami, kontynuują naukę zdalną. Mają zajęcia stacjonarne zawieszone do 31 stycznia. Minister edukacji i nauki pytany był w środę w Radiu Plus o to, czy planowany jest w lutym powrót do nauki stacjonarnej uczniów starszych, którzy obecnie uczą się zdalnie.
"Planujemy cały czas i to jest w wariantach, które opracowaliśmy już w grudniu, kiedy zaplanowaliśmy dłuższą przerwę świąteczną i ferie zimowe, ale wszystko zależy od rozwoju pandemii koronawirusa" - powiedział Czarnek. Jednocześnie zaznaczył: "Od początku lutego na pewno nie, w moim przekonaniu, albo przynajmniej na 99 proc. nie. Natomiast w lutym mam nadzieję, że będą takie okoliczności pandemiczne, w których epidemiolodzy i wirusolodzy będą wyrażali zgodę do pójścia do nauczania stacjonarnego".
Dopytywany, jakie to mają być te okoliczności pandemiczne, odpowiedział, że to jest pytanie do epidemiologów i wirusologów. "To nie jest tylko kwestia spłaszczenia liczby zachorowań dziennych, czy zakażeń dziennych. To jest kwestia dynamiki rozwoju pandemii koronawirusa w Polsce i za granicami. Trzeba brać pod uwagę wszystkie okoliczności, które się dzieją w Europie i zagrożenie uderzenia trzecią falą, nową mutacją wirusa. To wszystko razem jest ważone i podejmowane są na podstawie tego decyzje. To są ważenia i decyzje, które podejmują epidemiolodzy i wirusolodzy, zwłaszcza ci, którzy są w radzie medycznej przy panu premierze" - wskazał.
Minister podał, że MEiN monitoruje sytuację w szkołach i przekazuje dane radzie. "A w szkołach dzieje się dobrze teraz" - ocenił Czarnek. We wtorek - jak podał resort edukacji i nauki - nauka stacjonarna odbywa się w 14 310 szkołach podstawowych w klasach I-III, czyli w 99,1 proc. szkół podstawowych. W 17 podstawówkach w klasach I-III nauka odbywała się w trybie zdalnym, a w 116 w trybie mieszanym. O przejściu szkoły na tryb pracy inny niż stacjonarny decyduje organ prowadzący, za zgodą sanepidu, po rozpoznaniu sytuacji epidemicznej w placówce.
Czarnek powtórzył też, że gdy zapadnie decyzja o powrocie kolejnych roczników uczniów do nauki stacjonarnej, to w pierwszej kolejności do niej wrócą uczniowie klas VIII i maturzyści, następnie klasy IV-VII i pozostałe klasy szkół ponadpodstawowych, jak zaznaczył "być może w hybrydowym ujęciu (...), być może stacjonarnie". Dodał, że w przypadku nauki w trybie hybrydowym będzie ona wyglądała tak jak jesienią - dyrektorzy szkoły będą organizowali naukę stacjonarną dla co najmniej 50 proc. uczniów, biorąc pod uwagę reżim sanitarny, który muszą zastosować i stan zdrowia nauczycieli.
W poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk zapowiedział, że w najbliższych dniach zapadną decyzje co do tego, czy obostrzenia, które są obowiązujące do końca stycznia będą przedłużone, czy będą w jakiś sposób zmodyfikowane. (PAP) Danuta Starzyńska-Rosiecka dsr/ krap/
Niedzielski: absolutnie nie rekomenduję dalszego otwierania szkół
Absolutnie nie rekomenduję dalszego otwierania szkół; w drugim tygodniu lutego powtórzymy badania przesiewowe nauczycieli i dopiero po wynikach tych badań będziemy rekomendowali dalsze kroki - powiedział w środę szef resortu zdrowia Adam Niedzielski. Niedzielski został zapytany w Radiu Zet, czy możliwe jest otwarcie szkół od 8 lutego.
"Nie, ja absolutnie nie rekomenduję dalszego otwierania szkół. Mamy taką ścieżkę przyjętą, że w drugim tygodniu lutego powtarzamy badania przesiewowe nauczycieli i dopiero po obejrzeniu wyników tych badań będziemy rekomendowali dalsze kroki" - powiedział minister. Jak dodał, jeżeli okaże się, że otwarcie szkół dla uczniów z klas 1-3 nie przyniosło wzrostu odsetka zachorowań, to pojawi się przestrzeń do podejmowania dalszych decyzji.
Na razie - podkreślił Niedzielski - w kwestii szkół "nic nie będzie się działo". Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski powiedział w poniedziałek, że w lutym jest szansa na powrót do szkół większej liczby uczniów. "Na razie analizujemy sytuację epidemiologiczną" – powiedział na antenie Polskiego Radia Łódź. Wiceminister podkreślił, że pierwsze oceny powrotu dzieci z klas I-III do szkół w ubiegłym tygodniu będą możliwe dopiero za kilka dni, kiedy ministerstwo edukacji będzie miało pierwsze dane epidemiczne. Wstępnie – zdaniem Rzymkowskiego – decyzja o powrocie do szkół była dobra.
"Trzeba poczekać na wyniki pandemiczne jeszcze dobę lub dwie" – zaznaczył. "Będziemy głęboko analizowali możliwość rozszerzenia otwarcia szkół o kolejne klasy" – mówił. "Może to nastąpić naprawdę bardzo szybko" – dodał.
"W najbliższych dniach proszę spodziewać się komunikatów z naszej strony o tym, jak to będzie wyglądało w pierwszych dniach lutego" – powiedział wiceminister Rzymkowski.(PAP) Monika Zdziera
Komentarze (0)
Dodaj komentarz