Raciborskie starostwo wydało pozwolenie na budowę masztu telekomunikacyjnego 40 metrów od domu
Teresa Urbańczyk z Kuźni Raciborskiej o budowie masztu telekomunikacyjnego kilkadziesiąt metrów od swojego domu dowiedziała się z pozwolenia ma budowę. O toczącym postępowaniu nie miała pojęcia, bo urzędnicy z raciborskiego starostwa wysyłali zawiadomienia nie do Kuźni Raciborskiej, lecz do Krzanowic. – Ta lokalizacja to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie – uważa burmistrz Paweł Macha.
Pani Teresa Urbańczyk od kilkudziesięciu lat mieszka z mężem w przedwojennym domu przy Staszica w Kuźni Raciborskiej. W pobliżu jest Rafamet i powstające nowe zakłady pracy. Gmina wytyczyła w tym rejonie strefę gospodarczą. Dom to ojcowizna pana Urbańczyka, wieloletniego pracownika miejscowej fabryki obrabiarek.
Na początku marca państwo Urbańczyk dowiedzieli się, że tuż pod ich domem ma stanąć masz telekomunikacyjny T-Mobile. Tak wynika z przesłanej im decyzji - pozwolenie na budowę, wydanej przez Starostwo Powiatowe w Raciborzu. Jako strona nie mogli uczestniczyć w postępowaniu, bo zawiadomienia o nim wysyłano na adres Staszica, ale w Krzanowicach, choć decyzję wysłano już na adres prawidłowy.
Starostwo przeprasza
- Jak informuje Kierownik Referatu Architektury i Budownictwa wniosek o udzielenie pozwolenia na budowę telekomunikacyjnego obiektu budowlanego sieci T-Mobile wpłynął do starostwa w dniu 25.01.2021 r. Dnia 3 lutego 2021 r. do stron znajdujących się w strefie oddziaływania tego obiektu zostało wysłane zawiadomienie ( za zwrotnym potwierdzeniem odbioru ) o wszczęciu postępowania. Na zwrotnym potwierdzeniu była adnotacja, że adresat się wyprowadził, dlatego też ponownie wysłano zawiadomienie na nowy adres strony. Jednak zwrotne potwierdzenie wysłanego pisma do Pani Urbańczyk wróciło około 20 lutego z adnotacją poczty o nieodebraniu przesyłki po jej dwukrotnym awizowaniu. W dniu 2 marca 2021 r. wydana została pozytywna decyzja nr 12.4.2021 o pozwoleniu na budowę. Tak jak pisma o wszczęciu postępowania tak i ta decyzja została rozesłana (za zwrotnym potwierdzeniem odbioru) do wszystkich stron postępowania. Jednak tym razem decyzja dla Pani Urbańczyk wróciła z adnotacją poczty „nie ma takiego adresu”. W związku z powyższym zwrotem do tut. Urzędu decyzja została ponownie przesłana na poprawny adres. Pani Urbańczyk otrzymała decyzję w dniu 9.03.2021 r. Po jej otrzymaniu w dniu 10.03.2021 r. pojawiła się w Referacie Architektury i Budownictwa tut. Starostwa i zapoznała się z całością akt sprawy. Została przeproszona za niedogodności związane z błędnym nadaniem przesyłki po czym skserowano jej dokumentację o którą poprosiła i ponownie poinformowano ją o możliwości złożenia odwołania od powyższej decyzji. W trakcie wizyty w tut. Urzędzie Pani Urbańczyk w żaden sposób nie uargumentowała swojego sprzeciwu co do realizacji inwestycji o której mowa w decyzji nr 12.4.2021 o pozwoleniu na budowę – informuje Sylwia Sitarz, Kierownik Biura Obsługi Starosty.
Postępowanie trudne do wytłumaczenia
Inaczej widzi to sama zainteresowana. - Dnia 02.03.2021 r. Starosta Raciborski wydał decyzję nr 12.4.2021 zatwierdzającą projekt budowlany i udzielającą pozwolenia na budowę telekomunikacyjnego obiektu budowlanego dla T-Mobile Polska S.A. O fakcie tym dowiedziałam się z pisma doręczonego mi dnia 09.03.2021 r. Ponieważ wcześniej nie zostałam poinformowana o toczącym się postępowaniu, udałam się do Starostwa Powiatowego w Raciborzu celem zapoznania się ze sprawą. Tam zostałam poinformowana, że kierowane do mnie zawiadomienia o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie wydania decyzji o pozwoleniu na budowę nie odebrałam. Dwukrotne awizowanie pisma i jego nieodebranie uznano jako skuteczne powiadomienie mnie o toczącym się postępowaniu i brak moich zastrzeżeń do przedmiotowej inwestycji. Po moim żądaniu przedstawienia dowodu nieodebrania korespondencji okazało się, że była ona kierowana na niewłaściwy adres, do Krzanowic, a nie do Kuźni Raciborskiej, w której mieszkam.
Wadliwość w kierowaniu zawiadomienia o wszczęciu postępowania skutkowało moją niewiedzą o jego rozpoczęciu, co z kolei pozbawiło mnie możliwości zgłoszenia wniosków i zastrzeżeń. Zgodnie z art. 10 kodeksu postępowania administracyjnego organy administracji publicznej obowiązane są zapewnić stronom czynny udział w każdym stadium postępowania, a przed wydaniem decyzji umożliwić im wypowiedzenie się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań. Tymczasem w niniejszej sprawie nie zostałam prawidłowo zawiadomiona tak o wszczęciu postępowania jak i o jego zakończeniu. Zaistniałą sytuację postrzegam jako zamierzone działanie na moją niekorzyść. Wynika ono z faktu, iż zawiadomienie o toczącym się postępowaniu skierowano do zupełnie przypadkowej miejscowości, natomiast decyzję administracyjną - pozwolenie na budowę – zaadresowano prawidłowo. Zawiadomienie o wszczęciu postępowania skierowane zostało do zaledwie sześciu podmiotów, w tym do wnioskodawcy. Przy tak niewielkiej ilości stron postępowania nieprawidłowe adresowanie zawiadomienia i brak jego weryfikacji w trakcie procedury jest trudne do wytłumaczenia. Nie wzbudziło zainteresowania organu nieodbieranie korespondencji mimo, że wśród adresatów jedynie ja jestem właścicielem działki zabudowanej budynkiem mieszkalnym. Nie zwrócono także uwagi, że różne są adresy, na które wysłano zawiadomienie i decyzję. Cała zaś procedura trwała bardzo krótko, bowiem od daty wszczęcia postępowania (25.01.2021 r.) do daty wydania decyzji nr 12.4.2021 minął zaledwie miesiąc. Te wszystkie elementy eliminują niebezpieczeństwo „pogubienia się” w wielości stron postępowania, masie dokumentów i długotrwałej procedurze. Działanie organu należy ocenić jako wyjątkowo nierzetelne. Planowana stacja bazowa telefonii komórkowej ma znajdować się na działce nr 890, sąsiadującej z nieruchomością, na której posadowiony jest mój dom (działka nr 891), i to w bezpośrednim sąsiedztwie budynku, zaledwie 40 m od niego! Taka lokalizacja jest absolutnie nie do zaakceptowania! Parę lat wstecz, jeden z operatorów telefonii komórkowej zaproponował mi dzierżawę fragmentu mojej działki, w jej północnej części, w celu postawienia masztu telekomunikacyjnego. Nie wyraziłam na to zgody. Proponowana wówczas lokalizacja byłaby zdecydowanie bardziej odległa od budynku mieszkalnego niż wskazana obecnie na działce nr 890. Z rozmowy z inwestorem budującym obiekt na działce nr 887/3, która jest w bardzo bliskim sąsiedztwie mojej działki, dowiedziałam się, że stosunkowo niedawno także do niego jeden z operatorów telefonii komórkowej wystąpił z podobną propozycją. Nie została ona jednak przyjęta. Z uzyskanych w Starostwie Powiatowym informacji, planowany telekomunikacyjny obiekt budowlany ma mieć wysokość 46 m. Będzie więc zdecydowaną dominantą w tej przestrzeni. Jego usytuowanie w tym miejscu kreuje zupełnie nowy ład przestrzenny, zaburzając go i pogarszając estetykę. Jednak efekty wizualne nie są tutaj decydujące. Wciąż trwają dyskusje nad oddziaływaniem wież telekomunikacyjnych na zdrowie człowieka. Istnieje wiele opracowań, opartych na prowadzonych badaniach, wskazujących, że emisje fal z wież telekomunikacyjnych wywołują skutki medyczne, termiczne i biologiczne, które nie są obojętne dla organizmu człowieka. Tymczasem stan zdrowia męża wymaga szczególnej troski. Mąż jest pod stałą opiekę onkologiczną i kardiologiczną, ma wszczepiony rozrusznik i narażanie go na oddziaływanie jakichkolwiek szkodliwych czynników jest absolutnie niewskazane.
Lokalizacja wieży w tak bliskiej odległości od naszego domu pogwałca prawo własności. Powoduje drastyczne obniżenie wartości naszej nieruchomości, a wręcz zamyka drogę do jej ewentualnej sprzedaży. Nikt nie chce mieszkać w tak bliskiej odległości od takich obiektów! Pominąwszy formalno-prawne błędy w procedurze wydania decyzji – brak udziału strony w postępowaniu – jej wydanie jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Rodzi zdecydowane pogorszenie sytuacji prawnej i faktycznej strony w okolicznościach istniejącej możliwości innej lokalizacji obiektu budowlanego, w większej odległości od zabudowy mieszkaniowej.
Biorąc powyższe pod uwagę odwołanie od decyzji Starosty Raciborskiego nr 12.4.2021 z dnia 02.03.2021 r. jest w pełni zasadne – czytamy w odwołaniu skierowanym do wojewody śląskiego.
Burmistrz zapowiada wsparcie
Argumenty powtórzono w piśmie do burmistrza Pawła Machy z prośbą o pomoc i interwencję. Ten zapowiada, że będzie wspierał p. Urbańczyk. – Ten maszt w tym miejscu nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem, tym bardziej, że firma miała propozycję zlokalizowania go na terenie Rafametu – słyszymy od burmistrza. Gmina nie jest stroną postępowania, ale swoje stanowisko prześle nie tylko w odpowiedzi do odwołującej się właścicielki domu, ale także do innych uczestników postępowania.
O komentarz do sprawy 30 marca poprosiliśmy T-Mobile. Jak dotąd nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Poniżej p. Teresa Urbańczyk w miejscu, gdzie ma stanąć maszt z widokiem na jej dom oraz pobliski Rafamet, gdzie mógłby stanąć maszt
Komentarze (0)
Dodaj komentarz