Prezydent Polowy zapytany o komentarz do pogłosek nt. referendum w sprawie jego odwołania
- Moim zadaniem jest praca na rzecz dobra mieszkańców, a nie zajmowanie się gierkami politycznymi - stwierdził prezydent Dariusz Polowy w odpowiedzi na zadane mu podczas konferencji prasowej pytanie.
Zadał je red. Mariusz Weidner, powołując się na słowa radnej Anny Szukalskiej z ostatniej sesji Rady Miasta. Ta wyraziła się, że nie wiadomo, czy Dariusz Polowy dotrwa do końca kadencji. - Czy pan to czuje, czy o tym myśli - pytał dziennikarz.
- Moim zadaniem jest praca na rzecz dobra mieszkańców, nie zajmowanie się gierkami politycznymi. Ja realizuję program, z którym szedłem do wyborów, który mieszkańcy zaakceptowali - odparł Dariusz Polowy. Dodał, że wdraża kolejne jego elementy i przekonuje radnych. Wiele z nich budziło sprzeciw, a potem okazało się, że można to zrobić, że jest to akceptowalne i na dodatek jest to bardzo dobre rozwiązanie. Wspomniał o budowanym żłobku, mającej się wkrótce rozpocząć budowie windy przy Urzędzie Miasta. Jego zdaniem wiele drobnych spraw wzbudziło niepotrzebne emocje.
Pytany przez nas, czy ma w zanadrzu, na drugą część kadencji, propozycje mające powstrzymać depopulację miasta i rozwinąć je gospodarczo zapewnił, że tak, ale nie chce z tym wychodzić na konferencji prasowej. W niedługim czasie mieszkańcy zapoznają się z nowymi projektami. Jak dotąd najgłośniejsze projekty prezydenta to: spółka piłkarska Unia Racibórz, boisko ze sztuczną nawierzchnią (trwa spór z radnymi o jego lokalizację), lodowisko (trwa spór z radnymi o kształt obiektu, głównie sposób zadaszenia, pozyskano rządowe środki w kwocie 4 mln zł), winda przy ratuszu (wkrótce ruszy budowa), modernizacja H2Ostróg (wstrzymana z powodu klinczu budżetowego) i żłobek (przekazano plac budowy), małe centrum edukacyjne Kopernik.
Rada Miasta będzie mogła podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania Dariusza Polowego i to bez zbierania podpisów poparcia wśród mieszkańców jeśli po raz drugi prezydent nie otrzyma wotum zaufania. Głosowanie najprawdopodobniej w czerwcu.
Przypomnijmy, że D. Polowy nie otrzymał rok temu wotum zaufania za 2019 r. Przeciwko byli związani z M. Lenkiem radni Razem dla Raciborza oraz Szukalska Anna i Szukalski Michał z klubu Radnych Niezależnych M. Fity. Tłumaczyli, że to żółta kartka, wskazując m.in. na brak zagospodarowania pl. Długosza. Unijne pieniądze na ten cel zdobyto w poprzedniej kadencji, ale D. Polowy z nich zrezygnował, stawiając na głośny projekt Eko-Okien. Do dziś czeka na ostateczną decyzję w tej sprawie spółki z Kornic.
Był to początek kryzysu w samorządzie. Jego efektem było później odwołanie wiceprezydenta Michała Fity i przejście wszystkich jego rajców to opozycji wobec prezydenta Polowego. Razem z radnymi M. Lenka mają dziś większość w Radzie Miasta, która zdecyduje o ewentualnym referendum. Zarzucają prezydentowi, że unika dialogu.
Takie referendum będzie ważne jeżeli do urn pójdzie co najmniej 3/5 głosujących spośród tych, którzy uczestniczyli w wyborach 2018 r. i większość zagłosuje za odwołaniem prezydenta. W Raciborzu do urn musiałoby pójść 10 750 osób, a za odwołaniem zagłosować 5375.
Prezydent Dariusz Polowy to członek Porozumienia Jarosława Gowina, jest członkiem zarządu tej partii, ciesząc się też wsparciem raciborzanina, wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego, a przez to dotarciem do premiera M. Morawieckiego. Popierają go radni PiS oraz NaM (w ramach koalicji fotel wiceprezydenta zajmuje Dawid Wacławczyk). Radni Niezależni M. Fity cieszą się wsparciem wiceministra M. Wosia. Klub Razem dla Raciborza, najliczniejszy w radzie, to z kolei frakcja tzw. Wileńskiej, skupiona wokół M. Lenka, bliska KO. Bliski prezydentowi jest z kolei radny Zygmunt Kobylak (TAK. R. Myśliwego), a opozycji radny Piotr Klima. Bez jednoznacznych deklaracji pozostają radne Ludmiła Nowacka oraz Krystyna Klimaszewska (Łączy nas Racibórz).
Wideo: pytanie o referendum czas 25:15
Komentarze (0)
Dodaj komentarz