Rybaczówka i podglądacz na gzymsie
Dwa publikowane wczoraj przez nas materiały były fałszywe. Na pierwszy, o Rybaczówce, nabrał się nawet prezydent, a dziś kolega dziennikarz, który zapytał głowę miasta o szczegóły inwestycji. Pewna redakcja z Rybnika pytała w raciborskiej straży pożarnej o wymyślonego przez nas podglądacza na gzymsie. Informacja o Rzeźniku Polskim i AC/DC była prawdziwa.
- Po wstępie do tekstu myślałem, że z tą Rybaczówką to prawda. Chciałem dopytać Wojtka (wiceprezydent Wojciech Krzyżek - do red.), czy rzeczywiście ktoś do niego przyszedł z tym pomysłem. Ale potem, jak w tekście pojawiły się moje wypowiedzi, wiedziałem, że to żart. Pomysł bardzo ciekawy. Byłoby fajnie, gdyby ktoś chciał go zrealizować. Na pewno bym się pod tym podpisał i pomógł - mówi Mirosław Lenk.
Rybaczówka to właściwie pomysł Mirka Gomółki, naszego czytelnika, pasjonata Raciborza. Zaprezentowane wizualizacje są jego autorstwa. Prezydent zapowiedział, że magistrat chętnie z nich skorzysta, promując Park Roth jako teren pod takie właśnie przedsięwzięcia.
Wśród komentatorów opinie co do prawdziwości tekstu o Rybaczówce były podzielone. Pierwszych kilku dało się nabrać, podobnie jak nasz kolega dziennikarz, który dziś rano dopytywał prezydenta o szczegóły inwestycji.
Żartem była też informacja o niekompletnie ubranym podglądaczu na gzymsie kamienicy przy Londzina. Okazała się dość nośna, bo o szczegóły rzekomej strażackiej interwencji dopytywała w komendzie przy Reymonta redakcja gazety z Rybnika.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany