III Procesja Konna na św. Urbana w Łubowicach. Jeźdźcy w strugach deszczu
Deszczowa pogoda nie stanęła dziś na przeszkodzie jeźdźcom biorącym udział w procesji dziękczynno-błagalnej i zawodach zaprzęgowych w Łubowicach.
Środowisko miłośników i hodowców koni jest stęsknione takich wydarzeń. Epidemia spowodowała, że w zeszłym roku nie odbyły się korowody dożynkowe ani doroczne Hubertusy. Pierwszą okazją do spotkania jest więc majowe wspomnienie św. Urbana, patrona rolników, ogrodników i sadowników. To łubowickie zapoczątkował wójt Piotr Rybka, prywatnie hodowca koni.
Trasa tegorocznej procesji liczyła około 5 km, wiodąc głównie - z powodu deszczu - po utwardzonej nawierzchni. Wyjście jak zwykle zorganizowano przy ruinach łubowickiego pałacu. Przydrożne krzyże to miejsca na modlitwe. Procesję otwierał z krzyżem Alojzy Ficoń. Za nim tworzyło ją około 50 jeźdźców oraz dwadzieścia bryczek i powozów.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany