Borucin pełen skarbów. We wsi otwarto izbę regionalną [FOTO i WIDEO]
![Borucin pełen skarbów. We wsi otwarto izbę regionalną [FOTO i WIDEO] Borucin pełen skarbów. We wsi otwarto izbę regionalną [FOTO i WIDEO] - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl](img/archiwum-mini.jpg)
Piękny kredens kupiony za bezcen jako mienie pożydowskie, sofa należąca niegdyś do księcia Lichnowskiego, a także zbiór pamiątek po miejscowym sołtysie z 40-letnim stażem, byłym niemieckim żołnierzu, hołubionym przez władze PRL – borucińska izba regionalna to prawdziwa skarbnica pamiątek.
To już trzecie otwarcie izby. Pierwsze miało miejsce 25 lat temu. Od tamtego czasu to małe muzeum nie tylko wzbogaciło się o wyjątkowe eksponaty, ale także zajęło drugie pomieszczenie. Gromadzi dary bądź depozyty mieszkańców.
Inicjatorką utworzenia izby jest dr Kornelia Lach, uznana badaczka gwary laskiej i kultury ludowej śląsko-morawskiego pogranicza, autorka wielu opracowań, emerytowana dyrektor krzanowickiej szkoły, mieszkanka Borucina.
Wspominała dziś początki. – Zbieramy graty, co mają iść na straty – ponad dwie dekady temu takie było hasło podczas dożynek, umieszczone na samochodzie, którym po wsi jeździł Wacław Fojcik. Mieszkańcy, w tym organizacje społeczne – KGW i OSP – zaufały dr Lach. Dzięki temu Borucin może się dziś poszczycić naprawdę wartościowym i unikalnym zbiorem. To świadectwo lokalnej tożsamości – skarbnica dla przyszłych pokoleń.
Dzięki inicjatywie Anny Musioł i Mariana Wasiczka z krzanowickiego MOK-u pomieszczenia zostały odnowione. Dziś nastąpiło oficjalne, trzecie otwarcie izby. Wstęgę – w obecności wielu gości - przecięła dr Kornelia Lacha, burmistrz Andrzej Strzedulla, a także dyr. Wasiczek.
Antyki, nieraz zabytki ruchome, wpisane w dzieje kultury ludowej szpargały, stare elementy wyposażenia domostw, dokumenty, książki, dewocjonalia czy rodzinne pamiątki nabierają wartości jeśli towarzyszy im ciekawie zapodana opowieść. W rolę przewodniczki wcieliła się dziś dr Lach. Dzięki jej wiedzy i erudycji borucińskie skarby przemówiły do gości.
W przedsięwzięcie zaangażowanych było wiele osób, w tym sponsorzy – Marek Ciemienga (sfinansował multimedialny monitor) oraz Monika i Szymon Żebrowscy z Raciborza. Pan Szymon to uznany raciborski złotnik, który oczyścił zgromadzone w izbie dewocjonalia. Pracami remontowymi dowodził Mariusz Kostka.
Otwarciu izby towarzyszył festyn. Tu zaangażowały się panie z miejscowego KGW (Maria Machura, Agata Szwerlak, Anna Obruśnik, Sabina Sichma, Bogusława Machura, Alicja Paprocka, Bożena Uliczka, Brygida Kaszny, Marcela Kuc oraz Irena Machura), a także miejscowy piekarz Artur Machura. Przygotowano 300 langoszy.
Wystąpiły też Krzanowickie Omy Bożeny Kreis.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany