Drzewka w Krowiarkach i okolicach. Jedni sadzą, drudzy dewastują!
Zaczęło się w 2019 r. od nasadzenia drzew owocowych wzdłuż drogi Krowiarki-Maków. Cel szczytny, przyjęcie u niektórych chłodne. Sadzenie i dewastowanie trwa do dziś.
Nasadzenia w Krowiarkach w gm. Pietrowice Wielkie to inicjatywa radnego powiatowego Szymona Bolika (PiS). Wychowawca, plantator winorośli, ekolog, entuzjasta regionalizmu chciałby upiększyć krajobraz swojej gminy, ale idzie jak po grudzie. To, co z inicjatywy Bolika zostanie posadzone, inni niszczą.
W 2019 r. za pieniądze powiatowe, przy powiatowej drodze z Makowa do Pietrowic Wielkich, posadzono około 30 drzewek owocowych. Rok później, w sierpniu, ktoś wyrwał je z korzeniami. Miały rosnąć przy polach, wzmacniając skarpę. Kolejnym drzewkom przy drodze z Pietrowic Wielkich do Gródczanek obcięto końcówki. Czytaj: Dewastacja pomiędzy Krowiarkami a Makowem. Starosta zgłosi sprawę policji.
Nasadzenia kosztowały około 6 tys. zł. Kwota to dla powiatu niewielka, ale dewastacje denerwują, bo dawniej drzewa owocowe nikomu nie przeszkadzały. Teraz przeszkadzają, jak słychać rolnikom, którzy są w stanie zaorać każdy centymetr, nawet nieswojego pasa drogi powiatowej.
Posadzone na nowo drzewka przy drodze Makowa ktoś znowu zniszczył tej nocy albo dziś rano. - Wczoraj były, dziś są wyorane - mówi Szymon Bolik. Doliczył cztery zniszczone sadzonki. - Będziemy konsekwentni. Możemy nawet pod każde drzewko wkopywać minę przeciwczołgową. Tylko czy o to chodzi? Niebawem zaprezentujemy konkretne rozwiązania - napisał radny na swoim FB.
20 czerwca radny informował o zniszczeniu sadzonek, które wkopano w Krowiarkach z pomocą wychowanków raciborskiego poprawczaka. - Nie zdążyliśmy nawet postawić już zaprojektowanych, pięknych tablic - dodano.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz