Racibórz jak operetka. Ileż można słuchać arii?
Raciborscy melomanii nie mogą narzekać. Tegoroczny kalendarz jest wypełniony koncertami operetkowymi. Tyle, że młodych ludzi na nich nie widać. W ogóle nie widać, by organizowano cokolwiek dla młodzieży.
Miasto i powiat bez wątpienia dbają o seniorów. To dobrze. Temu dopieszczaniu starszej generacji raciborzan od lat towarzyszą narzekania na odpływ z miasta młodych ludzi. I trudno się dziwić takim decyzjom pokolenia XXI wieku, skoro na tych narzekaniach włodarzy się kończy. Podczas tegorocznych wakacji młodzi mogą emocjonować się głównie popisami śpiewaków operowych, na Rynku, w arboretum, w muszelce w parku m. Roth, na zamku. To tylko utwierdzi ich w przekonaniu, że Racibórz to stypa, przystanek na zjedzenia burgera po drodze na magiczną plażę w Bukowie.
Tegoroczne wakacje upływają bez H2Ostróg (przedłuża się remont instalacji uzdatniania wody). Nie ma Memoriału, który ratował sytuację koncertami gwiazd. Już drugi rok nie ma też INTRO. Jest za to operowy Racibórz, przeplatany kameralnymi koncertami uzdolnionych wokalistów skupionych wokół RCK i MDK.
Dla tych drugich, to czyniona z reguły charytatywnie okazja do zaprezentowania swojego kunsztu. Młodzi raciborzanie umilają czas rodzicom i dziadkom. Szacun.
Nowością ostatnich tygodni jest karaoke, ale pierwsza edycja na rynku nie porwała tłumów, a na plaży lepiej się śpiewa po czymś mocniejszym. A nie o to przecież chodzi, by młodzi ludzie - rzecz jasna ci 18+ - sami sobie w Raciborzu śpiewali, z drinkami w ręku.
W przypadku serwowanych na okrągło komercyjnych popisów operowych można się zastanowić nad ich ograniczeniem, np. na rzecz koncertów młodzieżowych, dajmy na to na płycie Piastora, blisko plaży miejskiej, albo na zamku, gdzie na sezon rozstawiono scenę. Zestaw popularnych muzyków jest spory. Wystarczy przejrzeć media społecznościowe.
Miejskie i powiatowe kalendarze imprez stały się powtarzalne i przewidywalne. Jesienią dwóch radnych miejskich (Michał Kuliga, Paweł Rycka) rusza do szkół, by zapytać młodzież o to, kogo chcieliby posłuchać na Dniach Raciborza 2022. Może warto poszerzyć diagnozę o to, co myślą o spędzaniu wolnego czasu w naszym mieście i co ich zdaniem powinno się znaleźć w kalendarzach imprez.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz