To wy daliście Justynie radość i wzruszenie [FOTO i WIDEO]
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Nasza złota medalistka tęskniła za Raciborzem, ale takiego powitania się nie spodziewała. W galerii zdjęcia Roberta Ambroziewicza wykonane dronem i Kasi Kubik. Poszukajcie się w kadrze i przeczytajcie, co o Justynie Święty-Ersetic mówi trener Matusiński.
Na dzisiejszym (09.08.) powitaniu bardzo chcieli być Piotr Morka, pierwszy trener Justyny Święty-Ersetic, i zaprzyjaźniona z nią utytułowana raciborska biegaczka, Beata Monica-Szyjka. Trener Morka poleciał do Kenii. W Nairobi 17 sierpnia ruszają mistrzostwa świata juniorów. Wystartuje na nich Patryk Grzegorzewicz z raciborskiej Victorii, uczestnik igrzysk w Tokio. - Spotykamy się z Patrykiem na lotnisku w Warszawie. Przylatuje z Tokio i przesiada się na samolot do Afryki - powiedział nam w niedzielę P. Morka siedząc już na walizkach przed wyjazdem do stolicy.
Mąż Dawid i przyjaciele z Ocic, którzy stali za zorganizowaniem wzruszającego powitania
W przygotowania powitania Justyny zdążyła się jeszcze zaangażować Beata Monica-Szyjka, ale ją też czekał wcześniej zaplanowany wyjazd na zawody na Słowację. Na powitanie i rozmowy o igrzyskach w Tokio będą jeszcze mieli sporo czasu. Justyna Święty-Ersetic wiąże swoją przyszłość z Raciborzem. W wywiadach podkreśla, że dobrze się tu czuje.
Dziś na powitaniu zapowiedziała, że nie schodzi z bieżni. Podobne deklaracje wyszły z ust pozostałych Aniołków Matusińskiego. - Tak, dla mnie są legendami. To niesamowite charaktery, zawzięte, wręcz krwiożercze. W tym roku mieliśmy mnóstwo problemów, dziewczyny miały kontuzje, ale wyszły z tego obronną ręką i zostawiły serce na bieżni. Tak naprawdę, zrobiły więcej niż mogły. Brąz ich już nie zadowalał - powiedział trener w rozmowie ze sportowymifaktami.
W wywiadzie szkoleniowiec ciepło wyraża się o raciborzance. - Z nią w składzie dziewczyny czują się dużo pewniej. Ona jest gotowa biec nawet bez nogi, wnosi też mnóstwo cech wolicjonalnych, przez co wzrastają morale całej drużyny - dodał.
Z Justyny dumny jest Racibórz! Lekkoatletyka to - można rzec - raciborska dyscyplina, obok zapasów czy pływania. Co jakiś czas eksploduje talent. Medalistka z Tokio pokazała, że w połączeniu z ciężką pracą i latami wyrzeczeń jest sukces i miejsce w historii.
- To ogromny wyczyn - podkreślała dziś na powitaniu członkini zarządu powiatu Ewa Lewandowska (na zdj. poniżej), była pływaczka, drużynowa mistrzyni świata w ratownictwie wodnym. - Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, co za tym stoi. Lata zgrupowań, treningów. W domu bywa się niezmiernie rzadko - tłumaczy. Na głowę Justyny nałożyła winiec od władz powiatu.
Na fali sukcesów zapaśników i złota w Atlancie Ryszarda Wolnego wciąż dobrze mają się raciborskie zapasy. Szereg medali na ważnych imprezach ma na swoim koncie reprezentant Polski Dawid Ersetic, mąż Justyny. Miejmy nadzieję, że teraz ścieżką raciborskiej podwójnej medalistki z Tokio pójdzie wielu młodych raciborzan, przyszłych lekkoatletycznych mistrzów. Mamy doświadczonych trenerów, szkołę mistrzostwa sportowego, halę i stadion przystosowany do uprawiania tej dyscypliny.
Justyna Święty-Ersetic jest też ambasadorką slaskie.pl.
Jeszcze w sierpniu do Raciborza przyjedzie brązowy medalista z Tokio, zapaśnik Denis Kudla. Mimo że startował w barwach Niemiec, podkreśla, że pochodzi z Raciborza. Ma zaproszenie na sesję Rady Powiatu. - Wkrótce przyjeżdża jego ojciec - powiedział nam Grzegorz Kolasa (na zdj. poniżej), były zapaśnik, zapalony kibic wspierający raciborskich sportowców, który dziś przyszedł na stadion ze słynną polską flagą i herbem Raciborza, na której ma podpisy olimpijczyków. Swój złożyła również Justyna Święty-Ersetic.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany