Pomoc społeczna pod lupą radnych
Po wakacyjnej przerwie radni na powrót zasiedli w swych ławach w sali kolumnowej raciborskiego magistratu. W środowe popołudnie odbyło się XXX posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej.
Pierwszym punktem środowych obrad była ocena zasobów pomocy społecznej za rok 2020 dla Gminy Racibórz. Przedstawieniem sprawy zajęła się wicedyrektor raciborskiego OPS, Roksana Pytlik.
– Część danych pokrywa się ze sprawozdaniem, które było już omawiane na komisji i na sesji. Jeśli chodzi o wsparcie, to uzyskało je 3540 osób, co stanowiło 7% ludności Raciborza. Zmniejszyła się liczba rodzin korzystających z pomocy. Związane było to z sytuacją covidową. Zwiększyła się natomiast liczba osób korzystających z OPS. Głównym czynnikiem był wzrost bezrobocia. W ośrodku zatrudnionych jest pięciu asystentów rodziny, którzy są na chwilę obecną maksymalnie obciążeni. OPS nie ma w tym roku mieszkań chronionych, ale w toku są sprawy zmierzające do przyznania takowych. W poprzednim okresie raciborski OSP prowadził cztery takie mieszkania. Obecnie w ośrodku zatrudnionych jest 75 pracowników. Mamy jednak problemy z zatrudnieniem osób wykwalifikowanych jak na przykład pielęgniarki. Po raz kolejny ogłaszamy informację o chęci zatrudnienia – referowała wicedyrektor OPS. W dalszej części swego wystąpienia poruszyła także temat zasiłków oraz sposobów ich przyznawania.
Jako pierwsza do dyskusji zgłosiła się radna Ludmiła Nowacka. – Sprawozdanie jest bardzo skrupulatne i rzeczowe. Zapytam jednak, co w tym czasie pandemii mogą państwo uważać za sukces i gdzie jeszcze potrzebujecie pomocy? – dociekała. – Największym sukcesem jest to, że pomimo chorób, które dotknęły i nas to to, że w ogóle działaliśmy. Wtedy wysyłaliśmy wszystkie sprawozdania terminowo, i co ciekawe nie było w tym okresie żadnych skarg. Teraz jest duży problem, bo sprawy sądowe były wstrzymane. Teraz one ruszyły i dostajemy dużo rozstrzygnięć dotyczących objęcia danej rodziny opieką asystenta. Nie możemy jednak objąć opieką większej liczby rodzin niż zezwala nam ustawa. A ten moment, tam gdzie uważamy, że pomoc asystenta nie jest już potrzeba, wystąpiliśmy do sądu o zakończenie opieki. Do końca tego roku powinniśmy zweryfikować te środowiska, które już nie wymaga naszej pomocy – odparła R. Pytlik.
- Czy w pani opinii nie spełnianie obowiązku szkolnego przez dzieci w czasie pandemii było nagminne czy nie? – dociekała radna L. Nowacka. – Nie uważamy, by było to nagminne, nie było ich dużo. Jeśli jednak dostaliśmy jakiś sygnał, że w danej rodzinie dzieje się coś niedobrego, reagowaliśmy – stwierdziła wicedyrektor OPS.
Radna Ludmiła Nowacka zauważyła także, że uczniowie chętnie wykorzystywali instytucję Niebieskiej Karty. – Czasem uczniowie mówili, że mama czy tata jest zbyt impulsywny, czy też to państwo zaobserwowali? – pytała. – To jest bardzo popularne, gdyż dzieci od najmłodszych lat mają teraz dostęp do Internetu. Nie zdarza się tego dużo, są to incydentalne przypadki, ale gdy już dostaniemy takie zgłoszenie to działamy – odparła R. Pytlik.
Przewodnicząca komisji Zuzanna Tomaszewska zapytała o mieszkania wspomagane i dom dziennej opieki znajdujący się na placu Wolności.
- Mieszkania wspomagane są na bieżąco zasiedlane. Co do domu pobytu dziennego mamy zakwalifikowane 14 osób na 40 miejsc. Brakuje jednak osób wykwalifikowanych, ale dążymy do rozwiązania problemu. Najdalej w drugiej połowie września chcielibyśmy zaprosić uczestników i przedstawić jakie działania będą podejmowane – odparła R. Pytlik.
Rady Leon Fiołka pytał natomiast o stopień zaawansowania szczepień w OPS. – Pracownicy OPS rozpoczęli szczepienia już w marcu. Osoby, które mają styczność z osobami z zewnątrz są zaszczepieni. Na ten moment stopień wyszczepienia nie osiągnął 50%. Możliwe jednak, że są osoby które się zaszczepiły, ale my jako pracodawca nie mamy tej wiedzy – stwierdziła wicedyrektor OPS.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz