Budżet obywatelski z protestem. Poszło o zadaszenie kortów przy Słowackiego
Warty 1,3 mln zł projekt, czyli tyle, ile jest do wydania w VI edycji raciborskiego budżetu obywatelskiego, został odrzucony z dalszego procedowania. Autor, Ewa Raczek z Raciborskiego Klubu Tenisowego, złożył protest. Mówiono o tym wczoraj na komisji Komisji Gospodarki Miejskiej, Ochrony Środowiska i Bezpieczeństwa Publicznego.
Przedstawieniem sprawy zajął się raciborski przedsiębiorca Cezary Raczek (na zdj.), który w urzędzie pojawił się wraz z córką Ewą. Wizyta wyniknęła w związku z odrzuceniem ich projektu w budżecie obywatelskim, polegającym na budowie nowej hali z 2 kortami przy ul. Słowackiego, obok obecnych oraz doświetlenie już istniejących.
– Do tego, by się tutaj pojawić skłoniła nas piątkowa komisja, na którą zostaliśmy zaproszeni w związku z naszym projektem w budżecie obywatelskim. Było to związane z odrzuceniem naszego projektu w całości, przez co nie będzie on dalej procedowany. Zapoznaliśmy się z dokumentami i uważamy, że zarzuty przedstawione w liście pana prezydenta są nieuzasadnione. Nie powiem, że większość wniosków komisji jest wzięta z sufitu. Kwota projektu owszem, może szokować, bo to 1,3 mln złotych, co w całości wyczerpuje limit a projekty miejskie, ale jej nie przekracza. W piśmie napisano także, że późniejsze utrzymanie przekracza koszt inwestycji. Jest to nieprawda. Poza tym narzucono projektowi, że nie spełnia charakteru ogólno miejskiego, co także mija się z prawdą. Obiekt miałby być przeznaczony dla wszystkich mieszkańców miasta. Oczywiście złożyliśmy protest na uchwałę komisji oceniającej. W związku z tym mamy jedną prośbę. Chcemy by nasz projekt został przywrócony i by to mieszkańcy w głosowaniu podjęli decyzję czy chcą taki obiekt, czy nie – stwierdzili działacze tenisowi.
Do dyskusji dołączył radny Mirosław Lenk. – Ja bym dał szansę temu projektowi, ale to nie rada jest organem decydującym w tej sprawie. Podejmie ją prezydent. Ale wydaje mi się, że to właśnie mieszkańcy powinni decydować o tym co chcą, a czego nie. W końcu to budżet obywatelski – stwierdził były włodarz miasta.
- Jeśli będziemy mieli okazję to przedstawić i doprowadzić do głosowania to pokażemy, że to nie będzie byle co, tylko coś porządnego. Niestety, ostatnie spotkanie nie dało nam jakiejkolwiek nadziei, że projekt może wrócić do gry. Żeby na przyszłość sytuacja była jasna, proponowalibyśmy by zapisy były jasne – dodał C. Raczek.
Głos zabrała radna Magdalena Kusy. – Nie możemy, niestety, uszczegóławiać naszych uchwał. Nie możemy wychodzić poza zapisy ustawy o samorządzie gminnym, a tamtejsze zapisy dotyczące takich sytuacji są bardzo ogólnikowe. Zdaje sobie sprawę, że dla wnioskodawcy dobre byłoby posiadanie szczegółowych danych, ale, niestety, nie możemy tego robić. Do tej pory nie mieliśmy takiego obiektu, który powoduje tak duże koszty utrzymania. To łatwo powiedzieć, żeby dać ludziom decydować. Ale potem to rada będzie musiała szukać pieniędzy na utrzymanie. W związku z tym prosiłabym o postawienie się niejako z drugiej strony. Nie wyobrażam sobie dodatkowo, że można by korzystać z tego za darmo. To tak, jakbyśmy teraz oddali H2Ostróg za darmo, choć wydaliśmy na to wiele środków – powiedziała radna.
Do dyskusji powrócił M. Lenk. – O ile projekt ten może być ogólnomiejski, to nie wyobrażam sobie, że byłby on dostępny za darmo. To jednak taki rodzaj działalności sportowej adresowanej do dość wąskiego grona użytkowników.
Co dokładnie jest w projekcie, tego, do czasu rozpatrzenia protestu, Cezary Raczek nie zdradza. - Poczekajmy na decyzję - mówi w rozmowie z nami. Ogłoszenie list projektów zadań pozytwnie i negatywnie zweryfikowanych ma nastąpić 1 września. Wiadomo tylko, że chodzi o halę z konstrukcji stalowej. - Taniej niż 1,3 mln zł tego nie da się zrobić. To będzie inwestycja dla miasta, a nie dla klubu. Skorzystają z tego mieszkańcy - podkreśla Raczek.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz