My pandemii się nie boimy. Dożynki w Krzanowicach

Nie było starostów, ale była za to duża, piękna korona dożynkowa i korowód, który przejechał ulicami miasta. Na zdjęciu w niebanalnym przebraniu panie z Lewiatanu.
Poza Kornowacem żadna z gmin powiatu raciborskiego nie organizuje dożynek gminnych. Odbywają się tylko sołecko-parafialne święta plonów, nieliczne z korowodami. Ten mogli dziś zobaczyć mieszkańcy Krzanowic - miasta a jednocześnie sołectwa Moravia z sołtysem Janem Długoszem na czele.
Świętowanie rozpoczęło się już wczoraj, 21 sierpnia, zabawą i pokazami strażackimi. Dziś odprawiono uroczystą Mszę św., a o 13.40, z lekkim opóźnieniem, na miasto ruszył korowód. Brawo uczestnikom bił burmistrz Andrzej Strzedulla oraz dość liczba grupa mieszkańców zgromadzona głównie przy kościele i plebanii.
Rok 2021 był pełen ekstremalnych zjawisk przyrody, ale rolnicy nie narzekają. Plony były obfite, sięgające 9 ton z hektara, żniwa szybkie, w dobrej pogodzie. Jest więc za co dziękować.
Koronę dożynkową przygotowywano w domu Urszuli Kretek. - Dwa dni zajęło nam plecenie, potem czekaliśmy już tylko na kłosy - mówią panie z KGW, które dumnie przejechały z koroną na przyczepie traktora. Wiozły ją Danuta Hanka, Krystyna Lamla, Urszula Kretek i Maria Wieder, ale to także dzieło Anny Mysy, Anny Gorywody, Małgorzaty Zweigel, Grażyny Sliwki, Ireny Chorążak oraz Elżbiety Kretek.
Główny organizator, czyli sołtys Jan Długosza, jechał w otoczeniu gospodyń Moravianek, wspomnianych Małgorzaty Zweigel, Ireny Chorążak, Anny Gorywody, a także Teresy Krybus i Danuty Gałkowskiej.
Nie zawiedli pomysłowo przebrani miejscowi emeryci i renciści, tworzący od lat aktywne społecznie środowisko.
Strażacy zaprezentowali kilka pokoleń druhów, a rolnicy swój nowoczesny sprzęt. Gmina Krzanowice jest typowo rolniczą, a gleby są tu urodzajne.
Jedyne czego brakowało, to starostów.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany