[OPINIE] Oblicza miasta i powiatu - jarmark za milion
- Starosta raciborski zorganizował Jarmark Bożonarodzeniowy. Jakimś cudem przekonał Marszałka z PiS-u, który sypnął blisko 700-tysięczna dotacją. Jeszcze w listopadzie jako radni nie mogliśmy dowiedzieć się od starosty, co będzie się działo – pisze radny powiatowy Ryszard Frączek.
Spoglądając na plakat powiem, że będzie się działo. Przez osiem dni będzie grzmiało, huczało codziennie zabawy i koncerty, które pochłonęły zapewne znaczną część z miliona. I życzę wszystkim zabawy i aby pan minister Niedzielski nie zepsuł jej swymi restrykcjami.
Starosta zapytany powiedział, że zaproponował współpracę prezydentowi, który przygotował konkurencyjny jarmark na rynku, z udziałem raciborskich przedsiębiorców. Prezydent odpowiedział, że owszem była taka rozmowa, ale nie odmówił staroście, tylko proponował inna lokalizację. W końcu główny reżyser przerwał ten czeski film i mamy dwa jarmarki. Starosta akceptował mój pomysł, aby kursowały autobusy ze specjalnym rozkładem jazdy, aby każdy mógł dojechać.
Na zamku lokalni przedsiębiorcy będą prezentowali swoje wyroby. Zapytałem więc stowarzyszenia pracodawców z Raciborza. Ci zdziwieni mówią, że żadnego pisma nie dostali i nic nie wiedzą o takowym jarmarku.
Powiedział mi znajomy: przeczytałem, że jesteś przeciwny jarmarkowi, dlaczego. Odpowiedziałem, nie jestem przeciwny samemu przedsięwzięciu, ale bezsensownemu wydawaniu moich i Twoich pieniędzy podatkowych. Za milion złotych można było się przygotować. Zrobić dwa, trzy koncerty, zaprosić ludzi związanych z Raciborzem np. Annę Wyszkoni. Zrobić wiele imprez, warsztatów i pomyśleć o tych którzy za koncertami nie przepadają. Słowem dla każdego coś dobrego. Popieram starostę w działaniu, ale oczekuje działania wspólnego między samorządem powiatowym i miejskim.
Tej współpracy nie było i nie ma. Tej szansy nie dano ani radnym, ani mieszkańcom. Więc rozumiem radnego Tomka Kusego, że naród nie potrzebuje tylko igrzysk, ale i chleba. Nie tylko igrzysk, ale dialogu, pojednania. Jak to mówi przysłowie, żeby było do tańca i różańca.
Ryszard Frączek
Autor jest radnym powiatowym z listy PiS. Nadsyłane do redakcji materiały zawierające opinie na temat wydarzeń publicznych w Raciborzu i powiatu są wyrazem poglądów ich autorów.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz