Dobre miny do złej gry. Prezydent uszczypnął starostę
Obu panów dzieli nie tylko rzeka Odra, ale i obozy polityczne. Prezydent Dariusz Polowy jest popierany przez PiS, starosta Grzegorz Swoboda współpracuje w Radzie Powiatu i zarządzie z PO. W ostatnim czasie udało się zorganizować wspólnie jedynie koncert orkiestry dętej z Leśnicy.
A i tak w miejskich kręgach pozostał niesmak po scenicznych popisach byłego radnego miejskiego Leonarda Malcharczyka, który co prawda blisko zna się z Polowym z tzw. czasów pietrowickich, ale do prowadzenia corocznej gali w RCK zaproszono go z powiatu. W grudniu były dwa jarmarki - miejski na Rynku i powiatowy na zamku. Latem nie udało się wspólnie poprowadzić Śląskich Smaków, ściśniętych w zamkowych murach przy wolnych bulwarach. Radni apelują o współpracę, każdy z włodarzy zapewnia, że ma dobre chęci, ale tymi - jak wiadomo - jest piekło wybrukowane.
Czytaj: Jack Sparrow z Makowa, czyli kto stoi za występem Leonarda Malcharczyka na gali noworocznej w RCK
Najnowsze punkty zapalne to szpital i północna obwodnica Raciborza. W tej pierwszej sprawie, starosta wielokrotnie powtarzał, że dogadał się z prezydentem w sprawie przekazania 800 tys. zł na szpital. By tak się stało, potrzebna jest inicjatywa nowelizacji budżetu ze strony Polowego, na którą musi wyrazić zgodę Rada Miasta, w której z kolei bliski staroście obóz na większość. Jako, że prezydent nie wykonał obiecanego rzekomo ruchu, większość radnych podjęła uchwałę - apel, by powiatowi dać nie 800 tys. zł, a milion. Prezydent, który znalazł się przez to w trudnej sytuacji – dać czy nie dać na szpital, nie oświadczył dotąd, czy przygotuje stosowny projekt uchwały. Zapytał jednak na konferencji prasowej, co przeszkadzało radnym skupionym wokół M. Lenka i A. Szukalskiej, by ten milion przekazać w grudniu, podczas uchwalania budżetu, kiedy opozycyjni wobec niego rajcy zdecydowali się przeznaczyć 2 mln zł na zakup działki przy Ogrodowej-Odpoczynkowej, sprzedanej z czasów Lenka za 1,2 mln zł?
Prezydencki obóz nie przyjął też dobrze styczniowego zapytania radnego Michała Kuligi, który korzystając z obecności G. Swobody na sesji miejskiej, zapytał, kto stoi za sukcesem związanym z północną obwodnicą Raciborza. Rząd, przypomnijmy, ogłosił niedawno, że wesprze budowę drogi od Rudnika w stronę Żerdzin, co znacząco poprawi układ komunikacyjny wokół Eko-Okien. Swoboda wyjaśnił, że starania czynione były ze strony powiatu, władz województwa i władz spółki, a prezydent tylko usiadł przed kamerami, by obwieścić szczęśliwy finał. Wśród radnych popierających prezydenta słychać opinię, że zapytanie Kuligi to była medialna ustawka.
Czytaj: Kto pracował, a kto tylko stanął do zdjęcia? Sprawa obwodnicy Raciborza
Coś może być na rzeczy, bo pytany o komentarz do tej sprawy Dariusz Polowy oświadczył na ostatniej konferencji prasowej, iż trudno się dziwić, że parlamentarzyści z opcji rządzącej po korzystnej decyzji premiera przyjeżdżając ogłosić to do miasta, które na tym skorzysta. - Nie padły przecież słowa, że to Racibórz będzie dysponował takimi środkami, a odkreślałem, że to inwestycja wojewódzka, a nam się dobrze współpracuje z województwem - dodał Polowy. Chwalił potem działania Zarządu Dróg Wojewódzkich, dodając, że nie może tego powiedzieć o staroście raciborskim, "bo drogi powiatowe w Raciborzu, poza odcinkiem ulicy Kościuszki i Łąkowej, nie wyglądają najpiękniej".
Komentarze (0)
Dodaj komentarz