Szpital w Raciborzu czasowo zamknął jeden oddział
Chodzi o neurologię. Zgodę dał wojewoda śląski. Oddział czasowo zaprzestał działalności 1 stycznia. Dyrekcja czyni starania, by ponownie go uruchomić.
Powodem takiej decyzji, pozytywnie zaopiniowanej przez radę społeczną szpitala oraz zaakceptowanej przez wojewodę, są problemy kadrowe. Szpital nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej obsady. Termin czasowego zaprzestania działalności mija z końcem marca.
Epidemia odbiła się na kadrach szpitala czkawką. Takiego porównania użył na ostatniej sesji Rady Miasta dyrektor lecznicy, Ryszard Rudnik. Pytany o te problemy przez radną Ludmiłę Nowacką mówił, że odeszło wielu młodych lekarzy, odbywających specjalizację, np. z chirurgii. W czasie funkcjonowania szpitala jako jednoimiennego realizacja programu szkoleń była trudna z powodu braku zabiegów i operacji. W wielu przypadkach, np. z powodu wieku i obaw o swoje zdrowie, lekarze rezygnowali. Kolejnym, dla których Gamowska nie była jedynym miejscem pracy, nakazywali to pracodawcy. Kontraktowi odchodzili, bo lekarzy brakuje. Bez problemu znaleźli pracę w innych miejscach.
- Ściągnięcie tych ludzi z powrotem jest dużym wyzwaniem. Mamy problemy kadrowe, tak jak wszyscy - podsumował dyrektor Rudnik. Wyjściem z sytuacji są zabiegi o lekarzy zza wschodniej granicy. Szpital pomaga im w uznaniu kwalifikacji.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz