Tegoroczny sezon studniówek był długi i dla niektórych pechowy
Maturzyści próbowali ominąć pandemiczne obostrzenia. Nie wszystkim szkołom w Raciborzu się to udało.
Do historii przejdzie studniówka Kasprowicza, którą zorganizowano na... 215 dni przed egzaminem. Maturzyści zatańczyli poloneza 1 października w bieńkowickim Rege [LINK]. Śladem I LO poszedł Mickiewicz. Bal zorganizowano 30 października u Kaczyny w Rogowie [LINK]. Diecezjalne LO jako jedyne od lat bawiło się w murach szkoły. Studniówka odbyła się 29 października w były gmachu G5 przy ul. Opawskiej [LINK].
Reszta szkół postanowiła zaczekać tradycyjnie na styczeń. 15 stycznia - przy wzbierającej fali zachorowań z powodu wariantu Omikron - u Kaczyny w Rogowie zaczęła Budowlanka i Gastronomik [LINK]. 5 dni później aż 50 oddziałów w szkołach podległych powiatowi raciborskiemu uczyło się zdalnie, w tym 23 klasy CKZiU nr 1.
Kwarantanna stanęła na przeszkodzie pierwszej studniówce Mechanika 22 stycznia. Szkoła odwołała także drugą, zaplanowaną na 5 lutego. Spotkanie uczniów w jednym z podraciborskich lokali się odbyło - miało charakter prywatny. 28 stycznia miał się odbyć bal maturalny ZSOMS. Jeszcze tydzień przed imprezą trzy klasy maturalne uczyły się zdalnie. Zabawa doszła do skutku, ale bez grona nauczycielskiego i sporej grupy uczniów. Była to także prywatna impreza maturzystów, którą studniówka jest co do zasady, jednakże istotny jest jej element oficjalny (przemówienia i otwarcie dyrektora) oraz uczestnictwo grona pedagogicznego, w tym wychowawców. Sportowcy zatańczyli poloneza. Pochwalili się tym w mediach społecznościowych.
12 lutego, zgodnie z planem, poloneza zatańczyli też maturzyści Ekonomika, którzy nie stronią od wyjazdów daleko poza Racibórz. W tym roku wybrali Komorno na Opolszczyźnie przy DK 45. Zabawa przejdzie do historii, bo dyrektor Paweł Ptak otworzył ją... zdalnie [LINK].
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.