List do redakcji w sprawie Unii Racibórz: szkolenie dzieci można przeprowadzać w formule o wiele tańszej
- Tam powinien być natychmiast wymieniony zarząd lub spółka powinna zostać rozwiązana. Szkolenie dzieci można przeprowadzać w formule o wiele tańszej, za mniejsze pieniądze, co od lat pokazują w praktyce inne klubu naszego regionu – pisze w liście do redakcji Marek Labus. To reakcja na list prezesa Unii Racibórz.
Spółka Unia Racibórz, na powstanie której wydała zgodę Rada Miasta w czerwcu 2020 roku, od początku budzi kontrowersje. Do części radnych dotarło już to, że prezydent, przekonując ich do swojego pomysłu, dość oszczędnie gospodarował prawdą.
Rada Miasta wydala zgodę na utworzenie spółki prowadzącej działalność sportową, tworząca warunki sprzyjające rozwojowi sportu. Rada Miasta nie wydawała zgody na to, żeby spółka była klubem piłkarskim. Statut spółki (na który rada miasta nie chciała mieć wpływu) też podkreśla, że głównym celem spółki jest budowa rozbudowa i zarządzanie infrastruktura sportową.
Czytaj: Piłkarze i działacze Unii Racibórz wysłali list do radnych. Lenk: ta spółka to kuriozum
Jak pokazuje 1,5-roczny okres działalności spółki, nie radzi sobie ona zupełnie z tym celem. Nie dość, że nie wybudowała żadnego obiektu, to nie potrafi utrzymać oddanego jej do użytkowania za darmo boiskiem przy ul Srebrnej. Praktycznie wszystkie koszty utrzymania obiektu i tak bierze na siebie miasto, przyznając dotacje w konkursach z niejasnymi regułami, gdzie wysokość dotacji nie zależy od jakości złożonych wniosków, tylko od woli Prezydenta Miasta. Większość dotacji spółka przeznacza na wynagrodzenia (ponad 300 tys. rocznie,) w tym zawodników drużyny seniorskiej, a za szkolenie dzieci i tak rodzice muszą opłacać składki. Spółka nie płaci do miasta podatku od nieruchomości w wysokości kilkudziesięciu tysięcy rocznie. Prezes Paruzel z rozbrajającą szczerością pisemnie stwierdza, że nie posiada aktualnych comiesięcznych wyników finansowych spółki. Pytam jak on tą spółka w takim razie zarządza? Spółka nie potrafiła też wykorzystać 1,2 mln złotych, które naiwni radni przyznali na remont boiska na Srebrnej.
Potwierdzeniem nieudolności spółki i szczytem bezczelności Prezesa Paruzela jest ostatni apel o budowę boiska ze sztuczną nawierzchnią. To spółka powinna zgodnie ze swoim głównym celem sama wybudować to boisko!!! Ale jak ma to zrobić, skoro jest nieudolnie zarządzana, nie ma zabezpieczonych odpowiednich wpływów własnych, za to ma przyzwolenie prezydenta na dojenie miejskiej kasy w postaci dotacji. Prezes Paruzel bezczelnie szantażuje radnych, wykorzystując do tego wizje szkoleń młodocianych piłkarzy i ambicje ich rodziców.
To tak jakby prezes Konopka szantażował radnych, że jeśli miasto nie wybuduje nowych kwater na składowisku, to zostanie zalane morzem śmieci. Tylko Prezes Konopka siłami spółki ZZO wybudował nowe kwatery i utracił zaufanie prezydenta, zaś Prezes Paruzel na każdym kroku pokazuje, że nie potrafi zarządzać spółką Unia, jednak cieszy się coraz większym prezydenckim uznaniem, czego wyrazem są kolejne półmilionowe dotacje dla klubu.
Apel spółki Unia o budowę przez miasto boiska ze sztuczna trawą ostatecznie udowadnia, że spółka zarządzana przez Paruzela nie potrafi realizować celów do jakich została powołana. Tam powinien być natychmiast wymieniony zarząd lub spółka powinna zostać rozwiązana. Szkolenie dzieci można przeprowadzać w formule o wiele tańszej, za mniejsze pieniądze, co od lat pokazują w praktyce inne kluby naszego regionu.
Marek Labus
Komentarze (0)
Dodaj komentarz