Biskup polowy Wojska Polskiego w kościele NSPJ: Zachowali się jak trzeba!
Stojący na czele Ordynariatu Wojska Polskiego bp Wiesław Lechowicz koncelebrował dziś Mszę św. w kościele Najświętszego Serca Pana Jezus w intencji żołnierzy niezłomnych. – Wzbudzają w nas pragnienie, by ich naśladować w ich niezłomności i wierności – przekonywał.
Msza św. w okrąglaku poprzedziła odsłonięcie Pomnika Żołnierzy Wyklętych na skwerze przy Zakładzie Karnym w Raciborzu. Przewodniczył jej metropolita górnośląski, abp Wiktor Skworc w koncelebrze bp. Lechowicza, biskupa pomocniczego diecezji opolskiej Rudolfa Pierskały, biskupa gliwickiego Jana Kopca oraz księży powiatu raciborskiego. Była kompania honorowa śląskiej Służby Więziennej i poczty sztandarowe. Wyjątkową oprawę muzyczną zapewniła Schola Cantorum Minorum Chosoviensis. Na wejściu zaśpiewano Bogurodzicę.
- Nie godzili się z drugą okupacją, tym razem sowiecką – mówił bp. Lechowicz. - Zachowali się jak trzeba, a może więcej jak trzeba – przypomniał słowa sanitariuszki AK Danki Siedzikówny „Inki”. - Odbiorą mi tylko życie, ale to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą – cytował, tym razem Łukasza Cieplińskiego „Pługa” biskup polowy Wojska Polskiego.
Przypomniał, że Żołnierze Wyklęci nie odwołali przysięgi bronienia Ojczyzny. Historia nazwała ich niezłomnymi, komuniści karłami i zdrajcami. - Cierpieli za wierność, ginęli skrytobójczo, grzebani w niemieckim mundurach, by jeszcze po śmierci zadać im cios – mówił w homilii hierarcha. Mieli być zapomniani. - Oddajemy im hołd, wzbudzając w sobie pragnienie, by ich naśladować w niezłomności i wierności, pamiętać z wdzięcznością – usłyszeli wierni.
Biskup Lechowicz nazwał raciborskie więzienia w czasach komunizmu miejscem kaźni, a groby niezłomnych na Jeruzalem raciborską łączką.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany