Pleśna jak wczasy w Egipcie. Radna Nowacka pyta, skąd tak duża cena?
Na środowym (20.04) posiedzeniu Komisji Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej poruszony został temat obozu w Pleśnej. Radna Ludmiła Nowacka uważa, że obecną cenę nadmorskiego wypoczynku można porównać do kosztu wakacji w Egipcie.
Za jej kadencji w fotelu wiceprezydenta Raciborza do nadmorskiej miejscowości, w której organizowany był obóz dla raciborzan, jeździły autokary po brzegi wypełnione dziećmi i młodzieżą. Koszt takiego wypoczynku wynosił wtedy kilkaset złotych. Obecnie cena nadmorskich wakacji wynosi prawie 2000 złotych. Organizację letniego obozowiska raciborski magistrat zlecił firmie prywatnej.
- Dlaczego tak drastycznie wzrosła cena obozu w Pleśnej? Wysłaniu dwójki pociech oznacza obecnie koszt około 4000 złotych. To prawie jak wczasy w Egipcie – stwierdziła radna, adresując swe słowa do wiceprezydenta Raciborza, Dawida Wacławczyka.
Zastępca prezydenta odpowiedział, że koszty organizacji nie uległy specjalnym zmianom. – Jedyną różnicą jest to, że w cenie nie ma tak wysokiej jak do tej pory miejskiej dopłaty – stwierdził. Dodał także, że dotąd samorząd wykładał nawet pół miliona złotych na dofinansowanie obozowiska. – Teraz to uczestnicy poniosą realne koszty pobytu – mówił.
Zdaniem D. Wacławczyka, jako byłego przedsiębiorcy z branży turystycznej, ceny zaoferowane przez prywatnego operatora obozu są i tak mniejsze niż w innych częściach Polski. Wiceprezydent odniósł się także do porównania z wakacjami w Egipcie. – Za takie pieniądze już się tam nie pojedzie, a obozy w Polsce kosztują nawet po 2800 złotych – powiedział.
Wiceprezydent Raciborza uważa także, że powierzenie organizacji obozowiska prywatnej firmie oznacza dla Miasta, że nie straci kilkuset tysięcy złotych. – Obóz zajmie część letnich wakacji, resztę czasu zagospodaruje OSiR, który przygotuje ofertę dla wszystkich chętnych. Dzięki temu przekonamy się, czy raciborzanie wybierali Pleśną dlatego, że obóz w ich oczach jest tyle wart, czy dlatego, że cena za pobyt była dumpingowa. Dotąd była ona znacznie poniżej kosztów, jakie faktycznie były ponoszone – oznajmił Dawid Wacławczyk.
Jak wyjaśnia wiceprezydent Dawid Wacławczyk, firma wykupiła od OSiR-u miejsca na obozowisku z wyżywieniem.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz