Posłanka Lenartowicz poparła prezydencki projekt ustawy w sprawie Narodowego Dnia Powstań Śląskich
- Uczcijmy Dzień Powstań Śląskich jako wspólne Święto wszystkich Ślązaków - przekonuje parlamentarzystka z PO, rodem z podraciborskich Krzanowic.
12 maja na posiedzeniu Sejmu dyskutowaliśmy o projekcie ustawy przedstawionej przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ustanowieniu Narodowego Dnia Powstań Śląskich. Zabrałam głos w tej debacie. Sprawa tego nowego państwowego święta wywołała na opozycji wprawdzie nieliczne, a jednak kontrowersje, do których chciałabym się odnieść.
Po pierwsze, że w ustanowieniu nowego państwowego święta chodzi li tylko o demonstrację nacjonalistycznej narracji o „powrocie Śląska do Macierzy”, podczas gdy powstania były bratobójczą dla Ślązaków krwawą wojną domową o dostęp do surowców i przemysłu.
Po drugie, że nie poprzedziła go historyczna debata o ich istocie i konsekwencjach. Jako potwierdzenie wskazywano, że za datę przyjęto nie wybuch zwycięskiego III powstania tj 2 maja a 20 czerwca, czyli wkroczenie wojsk polskich do Katowic celem formalnego objęcia władzy.
Dlaczego więc jako Ślązaczka głosowałam za? Dlatego że, nawet jeśli za wnioskiem Prezydenta i parlamentarnej większości stały motywy czysto politycznego-propagandowe, to wcale nie musimy zostawiać w ich rękach tej zabawki! To przecież my na Śląsku praktycznie zdecydujemy o tym, jaki będzie charakter tego dnia. Musimy uczynić je po prostu państwowym świętem Śląska. Dniem, w którym możemy oczy całego kraju zwrócić w naszym kierunku; naszej śląskiej tożsamości, która wciąż buduje się na skomplikowanej historii i bogactwie różnych tradycji. Na języku, który jest ciągle w fazie wyłaniania się jego jednolitej wersji z licznych dialektów. Nic też nie stoi na przeszkodzie byśmy w tym dniu odbywali głębokie debaty na temat przyczyn istoty i skutków powstań śląskich.
A co do daty? Przecież możemy wspaniałomyślnie przyjąć, że 20 czerwca jest naprawdę lepszy dla zaprezentowania naszych atutów niż 2 maja obciążony liczną konkurencją narodowych świąt. Wszak nawet królowa angielska obchodzi urodziny w dacie bardziej od narodzin sprzyjającej świętowaniu.
Czytaj także:
Poseł Lewicy z naszego regionu: Narodowy Dzień Powstań Śląskich jest co najmniej niejednoznaczny
Komentarze (0)
Dodaj komentarz