Komisje Rady Miasta - Konieczny jak tarcza Polowego
Prezydent Dariusz Polowy i jego zastępca Dawid Wacławczyk nie pojawili się na majowych komisjach gospodarki i finansów. Na pytania radnych odpowiada wiceprezydent Dominik Konieczny, tym razem w kwestii proponowanych zmian budżetu.
Przedstawieniem uchwały nowelizującej budżet zajął się Oswald Schuderla, kierownik referatu ds. budżetu i analiz w Wydziale Finansowym. - Chciałam zapytać o pomoc dla powiatu w zakresie inwestycji na szpitalu? Czy wiadomo czego ona dokładnie dotyczy? – pytała radna Justyna Henek-Wypior. – Środki zostaną przeznaczone na remonty dróg dojazdowych, lądowiska dla śmigłowca LPR i wiaty dla karetek. Szpital poparł swój wniosek o pomoc tym, że obecnie prowadzi samodzielnie inne inwestycje – odparł O. Schuderla.
Projekty zmian budżetu na 2022 r.
Krystyna Klimaszewska dociekała, czy kwota dla szpitala związana była z umorzeniem podatku. – Czy to kwota z umorzenia, czy dotacja? – pytała. – To dotacja. Kwota podatku została zapłacona – odpowiedział kierownik referatu ds. budżetu i analiz w Wydziale Finansowym.
- Te 120 tys. złotych dla straży miejskiej dotyczy czego? – dociekał radny H. Mainusz. – To kwota przeznaczona na podwyżki wynagrodzeń – padła odpowiedź. – Dodatkowo chciałem dowiedzieć się, czy urząd jest jakoś zabezpieczony przy obecnie galopujących cenach? – pytał rajca z Ocic. – Kiedyś przetargi były oszczędnościowe, teraz jest wprost przeciwnie. Jeśli jest konieczność, to dokładamy – stwierdził Oswald Schuderla.
Mirosław Lenk poruszył temat podwyżek dla urzędników i pracowników miejskich jednostek. – Czuję się w pewnym dyskomforcie. Pracownikom należy się coroczna waloryzacja wynagrodzeń. To ich podstawowe miejsce pracy, tu zarabiają na życie, w związku z czym powinno się im pomagać – mówił. Odniósł się także do nowo utworzonych etatów. – Wydaje mi się, że prezydent nieco się pogubił. Utworzył etaty, a dopiero potem prosi o pieniądze. Wystarczyłoby na początku zapytać kadrową, ile to będzie kosztowało, a dopiero potem przychodzić do Rady po pieniądze. Nie będę analizował zatrudnienia tej, czy innej osoby, by nikogo nie skrzywdzić. Teraz to właśnie ta Rada jest pod ścianą. Nie są to może jakieś wielkie, przesadne koszty, ale są to pieniądze, o których powinniśmy porozmawiać na samym początku. Czasy są trudne, jest inflacja. Być może to jedynie mój problem, ale ja się nie potrafię w tym odnaleźć. A jak dołożę do tego jeszcze Unię, to już w ogóle nie mam słów. Szkoda jedynie, że nie mamy okazji podyskutować. Czy ja po raz trzeci będę musiał na sesji pytać? Czy uzyskam odpowiedzi i jakie to będą odpowiedzi. Prezydent powinien podjąć rękawice i pojawić się na komisji, bo to jest odpowiednie miejsce do dyskusji – dodał.
- Ma pan rację, komisja jest po to by dyskutować. Dlatego pozwolę się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Co do deficytu, który był pan łaskaw naświetlić, to on istnieje. Ale proszę zauważyć, czym my go spłacamy. Nie zaciągamy nowych zobowiązań, czy to z kredytu czy pożyczek. Owszem, zdarzają się pożyczki z WFOŚ, ale można je umorzyć po spłaceniu połowy zobowiązania. Słusznie pan zauważył, że wartości środków niewykorzystanych są historyczne. Wynika to jednak z pewnych uwarunkowań. Co do kondycji finansowej miasta, to do ubiegłego roku była ona bardzo dobra. Docenić należy szczególnie zeszłoroczną kwotę po dochodach, która wyniosła 300 mln złotych. Ale to jest właśnie efekt pracy naszych wszystkich urzędników. Nie wszystko jednak jest takie kolorowe. Obecna sytuacja makroekonomiczna ma wpływ na sytuację gminy. Wzrosły koszty kredytów, co odbiło się na tym, że spadło zainteresowanie zakupem gminnych działek pod budownictwo – mówił D. Konieczny.
Wiceprezydent odniósł się także do ilości utworzonych etatów. Liczbę etatów utworzonych podczas pierwszej kadencji Mirosława Lenka porównał do ilości etatów za prezydentury D. Polowego. – W czasie swej pierwszej kadencji utworzył ponad 25 etatów. Przypuszczam, że były to etaty konieczne i uzasadnione – powiedział zastępca prezydenta, podpierając się dokumentem przygotowanym przez magistracką kadrową. – Ja poproszę ten dokument – odparł przewodniczący M. Lenk. – Oczywiście, nie ma problemu – odpowiedział D. Konieczny. – Ale koniecznie z podpisem – dodał przewodniczący komisji.
Uchwały poddano pod głosowanie. Wyniki prezentowały się następująco: Autopoprawka: trzech radnych głosowało za, sześciu się wstrzymało a dwóch było nieobecnych. Uchwała wraz z autopoprawką: jeden radny głosował za, ośmiu wstrzymało się od głosu, a dwóch było nieobecnych.
W części spraw bieżących i wolnych wniosków jako pierwszy głos zabrał radny Marian Czerner.
– Po tej komisji nasuwa się jeden podstawowy wniosek. Przerzucamy całą dyskusję na sesję. Cały czas mówiliśmy, by maksymalnie dyskutować na komisji, a tego nie ma. Tego okropnie mi brakuje. Na dyskusję na sesji jest zdecydowanie za późno, szczególnie, że niektóre odpowiedzi rodzą kolejne pytania. Po to materiały przekazywane są z odpowiednim wyprzedzeniem, by zarówno radni jak i władze miasta mogły się przygotować – mówił radny, a jednocześnie przewodniczący Rady Miasta.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz