Michał Fita do Dariusza Polowego: może czas podać się do dymisji!
Były wiceprezydent i koalicjant Dariusza Polowego jako obywatel skorzystał z prawa do wystąpienia na sesji Rady Miasta w ramach dyskusji na temat raportu o stanie Raciborza. Mówił, że Racibórz to miasto z papieru. Polowy miał być pewnym człowiekiem, a jest człowiekiem pewnym siebie, który skłóca. – Hejterzy czas start! – zakończył wystąpienie.
Michał Fita, dziś szef Tkalni Kietrz, lider Radnych Niezależnych, zabrał głos, bo – jak oświadczył – czuje się okłamany i oszukany, choć podziękował Polowemu, że go zwolnił, bo dziś dzięki temu nie musi firmować tej polityki i tej władzy. Mówił, że Polowy nie dotrzymał obietnic. Miała być zgoda i współpraca. Tymczasem – przekonywał Fita – prezydent skłócił i zraził wszystkie środowiska - sportowców, nauczycieli, rodziców i radnych. - Mieszkańcy są zmęczeni toczeniem wojen, konferencjami, rzucaniem słów na wiatr – przekonywał.
Jego zdaniem Racibórz traci. Zamiast rozwoju jest dreptanie w miejscu, wiecznie konflikty, przepychanki. Brakuje gospodarza, który łączy, a nie dzieli. - Ponosimy konsekwencje pańskiej polityki dziel i rządź. Mieszkańcy w tym i ja zaufaliśmy Panu, dziś widzimy, czym jest Polowy dialog i ile warte są te obietnice – dodał. Mówił o licznych ulotkach, bilbordach, konferencjach, ale też utraconym zaufaniu, którego nie da się odzyskać. – Nie można sprawować urzędu wymagającego zaufania bez braku zaufania – skwitował.
- Chylę czoła przed urzędnikami, którzy przygotowali raport i pracowali na pańskie zasługi, ale wypada pan słabo – oznajmił Fita. Potem wyliczał, co miało być, a czego nie ma.
- Nadal nie mamy lodowiska, za którego brak zostałem zwolniony – oświadczył. Mówił o opieszałości i rozgrywaniu polityki, przez którą nie ma dziś obiektu za 11 mln zł. Przy dzisiejszych cenach jest to już nierealne. - Bezpowrotnie zmarnował pan szansę – oznajmił. – Będzie mała ślizgawka pod namiotem. To nieudolność, niegospodarność, strata czasu i pieniędzy – dodał.
Było o niszczejącym w podbaseniu H2Ostróg sprzęcie gimnastycznym dla stadionu, braku nowych mieszkań, mimo że miasto ma swoje towarzystwo budownictwa społecznego, gotowy projekt na Łąkową, Miejski Zarządu Budynków i tereny pod nowe bloki. – Miasto ma wszelkie potrzebne zasoby, nie potrzebowało SIM-u – dodał Fita, mówiąc o zmarnowanej szansie w kontekście rozwoju Eko-Okien. Setki mieszkańców dojeżdżających do Kornic z całego regionu mogło zamieszkać w Raciborzu, tu wydawać pieniądze, zasilać przedszkola, szkoły i firmy. – To niewykorzystane szanse na rozwój i walkę z depopulacją. Miasto się kurczy i nic się z tym nie robi. Nowy żłobek będzie pusty i kosztowny w utrzymaniu – mówił Fita.
Fita wspomniał o rdzy rozlewającej się na Długiej z ustawionych donic, zaniedbanych łąkach przypominających miejską dżunglę i pustym, betonowym placu Długosza, który miał być zabudowany. Skoro inwestor się wycofał, to – jak przekonywał - należałoby go zamienić przynajmniej na zielony parking. – To smutna wizytówka miasta, świadcząca o waszej nieudolności, symbol waszych rządów – oświadczył Fita. Obecny prezydent, przypomnijmy, zrezygnował z planów modernizacji placu Długosza i oddał pozyskane w minionej kadencji na ten cel miliony z UE. Było o utraconym inwestorze na żwirownie, bo nie było chęci rozmowy i komunikacji. – Dziś byłby to zagospodarowany, bezpieczny teren – dodał.
- Realizujecie tylko swoje pomysły, za publiczne pieniądze, bez słuchania zdania mieszkańców. Gdyby było inaczej, to powstawałaby już zielone płuca Ostroga – wyliczał Fita.
Pytał o koszty spraw sądowych ze zwalnianymi pracownikami i koszty zwiększania etatów. – Mamy piękne drukowane publikacje, liczne ulotki dbające o pana PR, biuletyn o ścieżkach rowerowych, ale czy poza odcinkiem Łężczok-Markowice i na Bema powstał jakiś nowy odcinek? Co w temacie drogi do Lekartowa? – usłyszeli radni.
Na koniec było o bilansie czteroletni rządów Dariusza Polowego i zwalaniu winy na innych. – Winda, SOWA, pumptruck wpisany do budżetu przez opozycyjnych radnych i żłobek - Fita szczerze gratulował tych inwestycji, ale pozyskanie pieniędzy z rządowego programu Maluch Plus nie czyni superbohatera – uznał były wiceprezydent. – Ile nowych budynków powstało, co z lodowiskiem, żwirownią, linią kolejową Racibórz-Głubczyce, placem Długosza, starym szpitalem? – powtórzył pytania, nazywając flagowy projekt prezydenta, czyli Unię Racibórz studnią bez dna. – To rozczarowanie, miało być jasno i transparentnie – dodał.
- Najpierw winny był Fita, potem szalona koalicja, ciekawe co teraz przeczytamy w internetowych forach i usłyszymy na konferencjach prasowych – mówił wiceprezydent. – Można zwalać na innych, ale tak robią dzieci – podkreślił Fita.
Było o osobistych relacjach nie do przecenienia. Zdaniem Fity są ważne, o ile są wcielone w życie, a relacje poprawne, nie tylko z politykami, ale współpracownikami, urzędnikami i radnymi.
- Miał być pewny człowiek, jest człowiek pewny siebie. Racibórz to miasto z papieru, ale nawet najpiękniej zadrukowany nie powoduje, że wypada dobrze. Miał być amerykański sen. Może to czas, by samemu się podać do dymisji. Hejterzy, czas start – zakończył Michał Fita.
Michał Fita kandydował w 2018 r. na urząd prezydenta. W I turze zajął trzecie miejsce. W drugiej poparł Dariusza Polowego, obejmując potem funkcję wiceprezydenta. Został odwołany w październiku 2020 r. Więcej: Prezydent Dariusz Polowy odwołał wiceprezydenta Michała Fitę. Koniec koalicji!
Sesja jest transmitowana na żywo. Zapis wystąpienia będzie dostępny w biuletynie informacji publicznej. O komentarz do wystąpienia M. Fity poprosimy prezydenta Dariusza Polowego podczas comiesięcznej posesyjnej konferencji prasowej z pełnym zapisem wideo na YouTube.com
Komentarze (0)
Dodaj komentarz