D. Wacławczyk: zamiast się boksować, lepiej to zrobić

Potrzeba na to 500 tys. zł. Propozycja przekazania kwoty znalazła się już w projekcie zmiany budżetu na ten rok. Wczoraj temat omawiali radni komisji oświaty.

- Proszę o rozszerzenie tego komunikatu. 500 tys. na przebudowę podwórka przy placu Dominikańskim - dociekała radna Ludmiła Nowacka.

- Chodzi o przebudowę podwórka pomiędzy Szewską-Mickiewicza-pl. Dominikańskim. Jest ono nie robione co najmniej tyle lat, ile ja żyję. A może i dłużej. Staramy się przekonywać mieszkańców, by wspólnoty włączyły się. Staramy się przekonywać mieszkańców, by wspólnoty włączyły się w remont i utrzymanie tego terenu. Niestety, jeśli rozmawiamy od 15 lat i rozmowy te są nieskuteczne ze względu na przeciwstawne interesy różnych stron, to nie ma co oczekiwać, że kolejne lata przyniosą oczekiwane rozwiązanie i zostanie osiągnięte jednomyślne porozumienie. Szczególnie, że jest tam dziewięć wspólnot, kilku właścicieli kamienic, swe roszczenia mają właściciele restauracji oraz parafia. Tak więc, skoro już od piętnastu lat boksujemy się z tym tematem, to nie trzeba tego kontynuować, tylko po prostu robić. Albo to będzie stało i po osie będzie się jeździło w błocie, albo coś zrobimy. Te 500 tys. złotych to koszt wymiany kostki brukowej, przygotowanie około dwudziestu miejsc parkingowych i rewitalizacja zieleni. Ten remont nie rozwiąże wszystkich problemów i nie zaspokoi roszczeń wszystkich użytkowników podwórka, bo to jest po prostu niemożliwe ze względu na fakt, iż ta zabudowa powstawała w czasie, gdy albo nie było samochodów, albo było ich wielokrotnie mniej niż obecnie, ale podwórko zyska na estetyce – odparł wiceprezydent Dawid Wacławczyk.

Uchwałę poddano pod głosowanie. Pięciu radnych głosowało za, jeden był przeciw, a sześciu wstrzymało się od głosu. Jeden radny był nieobecny. Dokument zyskał więc pozytywną opinię komisji.