Raciborskie budynki zakwalifikowano do remontu, bo… straszą
Miasto stara się o dofinansowanie remontów budynków komunalnych z środków Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Z puli ośmiu obiektów, wytypowano pięć – te, które najbardziej straszą, jak się obok nich przejeżdża.
Informacja o możliwości pozyskania dotacji z BGK na remont budynków Miejskiego Zarządu Budynków omawiana była na wczorajszej (26.09.) Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów.
- Pomoc jest udzielana na różne przedsięwzięcia, w tym remontowe. W jej ramach jest możliwość wypłaty rekompensat. To tak zwana premia kompensacyjna. Nas jednak interesuje premia remontowa. W jej ramach możliwa jest termomodernizacja, wymiana okien, przebudowa oraz wyposażenie budynków w odpowiednie urządzenia. Nie ma możliwości powiększenia budynków. Przedmiotem przedsięwzięcia, jest to, że dany budynek musi być wybudowany przed 14 sierpnia 1961, a wszystkie mieszkania w budynku muszą być w zasobie gminy. Premia przyznawana jest normalnie w wysokości 15% wartości przedsięwzięcia. Są jednak inne opcje, w ramach których można uzyskać 50% dla budynków komunalnych, lub 60% dla budynków zabytkowych lub znajdujących się na terenie objętym strefą konserwacji zabytków. Niezbędnym warunkiem jest wskaźnik kosztu przedsięwzięcia. Dodatkowo spaść musi wykorzystania energii na ogrzewanie budynku i podgrzewanie wody – mówiła Anna Kobierska-Mróz.
Naczelnik Wydziału Rozwoju przedstawiła także proces ubiegania się o premię remontową. - Podstawowym warunkiem jest przedstawienie audytu remontowego. Następnie można ubiegać się o kredyt w banku współpracującym z BGK. Kwota kredytu musi stanowić co najmniej 50% kosztów przedsięwzięcia i nie może wynosić mniej niż wysokość przysługującej kwoty premii remontowej. Dodatkowo dla każdego budynku złożony musi być osobny audyt. Wypłata premii remontowej odbywa się po zakończeniu remontu. Środki przelewane są w czasie 30 dni – dodała.
Do dyskusji jako pierwszy włączył się przewodniczący M. Lenk. - Kiedy BGK decyduje o wysokości premii? - dociekał. - Bank ma 30 dni na ocenę audytu. Umowa kredytowa podpisywana jest warunkowo, w przypadku otrzymania gwarancji z BGK – odparła A. Kobierska Mróz.
- Kiedy zapada decyzja o wysokości premii? W trakcie realizacji, czy przed? - dociekał przewodniczący. - Decyzja ta zapada przed. A gdy już będziemy ją już mieli, możemy także starać się o dotację na remont lokali z funduszu dopłat – dodała A. Kobierska-Mróz.
W trakcie posiedzenia przedstawiono także zestawienie budynków wytypowanych do remontu z dofinansowaniem BGK. Listę przedstawił dyrektor MZB, Andrzej Migus. - Sprawa nie jest nowa, gdyż wspólnoty korzystają już z niego od wielu lat. Dla samorządów stało się ono jednak dostępne dopiero w 2020 roku. Rozważaliśmy zgłoszenie ośmiu budynków, ale ostatecznie skończyło się na pięciu: Głubczycka 25-27, Głubczycka 37 oraz Pszczyńska od numeru 1 do 5. Przewidywany koszt to prawie 13 mln złotych. Prognozowane dofinansowanie oscyluje na wysokości około 40%. Spodziewać możemy się premii na poziomie około 5 mln złotych – mówił szef Miejskiego Zarządu Budynków.
Do dyskusji włączyła się radna Krystyna Klimaszewska. - Fajny projekt, doceniam. A z Pszczyńską się w zupełności zgadzam. To jeden długi budynek, który aż prosi się o remont – mówiła. - Chciałam jeszcze wiedzieć, ile nas ten audyt będzie kosztował? - dociekała K. Klimaszewska. - My już mamy audyty, które wykonaliśmy półtora roku temu – odparł A. Migus.
Przewodniczącego Lenka zaciekawiła koszt audytu dla jednego budynku. - Jaki to koszt w odniesieniu do jednego budynku? - dociekał. - To kwota dwóch i pół tysiąca złotych – odparł dyrektor MZB.
- Jakie kryteria braliśmy pod uwagę typując akurat te budynki? - pytała Anna Szukalska. - Mamy dokumentację na 14 budynków. A jakie były kryteria? Między innymi takie, że gdy się jedzie ulicę Głubczycką, to te budynki wręcz straszą – odparł A. Migus.
Radna A. Szukalska pytała dalej. - Czy to jedyny plan na 2023, czy może będą kolejne? - pytała. - Jeśli będą fundusze, to z pewnością poczynimy starania o ich pozyskanie – odparł szef MZB.
- Cieszy, że prezydent w końcu się zdecydował coś z tym zrobić – stwierdził przewodniczący komisji Mirosław Lenk.
Do słów szefa komisji odniósł się wiceprezydent Dominik Konieczny. - Prezydent od początku był zdeterminowany do załatwienia sprawy remontu budynków, ale szukaliśmy środków, które jak najbardziej pomogłyby ograniczyć używanie środków własnych. Nie jest to więc tak, jak pan powiedział, że prezydent w końcu się zdecydował. To trzeba sprostować – mówił zastępca D. Polowego.
Na zakończenie dyskusji w tym punkcie przewodniczący postawił wniosek, mówiący, że komisja udzieli w tej sprawie całkowitego poparcia. Poddano go pod głosowanie. Wszyscy obecni radni byli za.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz