Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności4 maja 202014:54

Każdy się boi, nawet strażak…

Każdy się boi, nawet strażak… - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Region:

Od 14 lat pełni służbę w Państwowej Straży Pożarnej. Do tej pory walczył z zagrożeniem, jakim jest ogień. – Podczas akcji gaśniczej można ocenić stopień ryzyka. Teraz mierzymy się z innym niebezpieczeństwem. Koronawirusa nie widać. Czy się boję? Każdy się boi, nie wierzę, jeśli ktoś mówi, że nie czuje strachu przed chorobą – mówi młodszy ogniomistrz Adam.

Od kilku dni ten strażak i ratownik medyczny z Cieszyna opiekuje się pensjonariuszami w ośrodku w Czernichowie w powiecie żywieckim. Do tego zadania zgłosił się sam, na ochotnika. – Wraz z kolegą zaoferowaliśmy się do pomocy kilka tygodni temu, gdy rozpoczęła się pandemia. Czuliśmy, że kiedyś przyjdzie taka potrzeba. Nie wiedzieliśmy, że ostatecznie trafimy tutaj. Jestem też ratownikiem medycznym, pracowałem w pogotowiu na karetce, więc moje umiejętności w pełni się w tym miejscu przydają – przekonuje pan Adam. Jego słowa przerywa nagły, przeraźliwy pisk… – To pompa podająca pokarm jednemu z pensjonariuszy. Przepraszam na chwilę. Muszę wrócić do swoich zajęć – kończy mężczyzna.

Po kilku minutach wracamy do rozmowy. Przyznaje, że nie jest łatwo. – Pracujemy w kombinezonach przez 12 godzin. Do tego maski, przyłbice, rękawice… Samo włożenie tego stroju zajmuje sporo czasu. To utrudnia pracę – wzdycha strażak. Spać kładą się o 2 w nocy, wstają o 5-6 rano. W czernichowskim ośrodku jest blisko setka mieszkańców – każdy w różnym stanie zdrowia. Część wymaga stałej opieki. Dogląda osób ze wszystkich oddziałów: paliatywnego, opieki leczniczej czy psychiatrycznego… Umiejętności medyczne pana Adama nie marnują się więc. – Jeszcze w trakcie mojej służby w PSP ukończyłem studia na kierunku ratownika medycznego. W czasie akcji takich jak wypadek samochodowy zajmuję się przede wszystkim ratowaniem poszkodowanych, jeśli jest taka konieczność – opowiada strażak.

Dodaje, że strażacy tak naprawdę dziś nie tylko gaszą pożary – robią już właściwie wszystko. Nim trafił do Czernichowa pomagał między innymi druhom na granicy polsko-czeskiej. – Trzeba było przewieźć i rozstawić namioty na punktach granicznych. Teraz całkowicie zmieniły się nasze akcje. Jadąc na wezwanie, mamy w tyle głowy, że jest epidemia. Każdego, podobnie jest w szpitalach, traktujemy jak osobę potencjalnie zakażoną. Zmieniły się procedury postępowania w takich przypadkach. Najpierw podchodzi jeden ratownik, ocenia stan poszkodowanego i ustala, czy jest potrzeba udziału kolejnego, czy poradzi sobie sam. Żeby nie narażać wszystkich ratowników – wyjaśnia.

W grudniu przypada 14 lat, odkąd służy w Państwowej Straży Pożarnej. Na swoim koncie ma już setki akcji – i tych gaśniczych, i tych ratowniczych. Jednak w jednej z najtrudniejszych właśnie bierze udział. – W czasie pożaru widać ogień, płomienie i można wtedy ocenić stopień ryzyka. Teraz mierzymy się z niewidzialnym zagrożeniem. Koronawirusa nie widać. Widzę za to chorego i nim trzeba się zająć. Trzeba mu pomóc. Czy się boję? Każdy się boi, nie wierzę, jeśli ktoś mówi, że nie czuje strachu przed zakażeniem – mówi ratownik.

Czy tęskni za rodziną? – Na szczęście są telefony, więc często rozmawiam z żoną i dziećmi. Rozumieją, dlaczego nie jestem z nimi – przekonuje ogniomistrz, wywodzący się z rodziny z tradycjami strażackimi. Dziadek i ojciec mężczyzny działali w ochotniczej straży pożarnej. Pan Adam od dziecka wiedział więc, jaką drogę kariery wybierze.

Czy ma jakieś plany, marzenia na najbliższe czasy? – Najważniejsze, żebyśmy w zdrowiu doczekali końca epidemii – odpowiada od razu.

– Ten przykład pokazuje, iż na strażaków można zawsze liczyć. Panu Adamowi oraz wszystkim strażakom, którzy dziś obchodzą swoje święto, życzę, aby nigdy nie zabrakło Wam sił, odwagi i wytrwałości, jak również spokoju w gronie rodziny. Jednocześnie pragnę Wam, druhowie, bardzo serdecznie podziękować za tą codzienną walkę o życie, zdrowie i dobytek mieszkańców województwa. Bardzo Wam dziękuję za Waszą nieodzowną służbę – składa życzenia z okazji święta patrona strażaków, św. Floriana, wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Autor: ŚlUW, redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Materiały RTK
Regionalny Informator Ekologiczny
Dentica 24
ostrog.net
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 18.04.2025
17 kwietnia 202522:23

Nasz Racibórz 18.04.2025

Nasz Racibórz 11.04.2025
14 kwietnia 202520:31

Nasz Racibórz 11.04.2025

Nasz Racibórz 04.04.2025
3 kwietnia 202518:29

Nasz Racibórz 04.04.2025

Nasz Racibórz 28.03.2025
27 marca 202520:16

Nasz Racibórz 28.03.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.