Koksiaki grzeją, że aż miło
Zgodnie z zapowiedzią władz na terenie miasta pojawiły się koksowniki. Jak na razie można je spotkać na ulicy Batorego, obok przystanku PKM i na Pl. Konstytucji 3 Maja. Taki pomysł przypadł mieszkańcom do gustu, zwłaszcza jeżeli muszą czekać na swój autobus. Niektórym przypominają stan wojenny.
- Trochę się kopci z tego koksownika, ale został chyba dopiero co rozpalony. Tutaj nie jest nawet tak źle. Pracuję w Niemczech i tam panuje gorsza pogoda: jest zimno i wieje – zauważa Łukasz Hutny. – To mi przypomina stan wojenny – śmieje się starszy mężczyzna, który chciał pozostać anonimowy.
Dla pokolenia naszych rodziców i dziadków, koksowniki nie wywołują takiego zainteresowania – pojawiały się one często podczas tęgich mrozów w czasach stanu wojennego w 1981 roku. Dla młodszych osób, widok żarzącego się kubła wywołuje ciekawość. – Nie widziałyśmy wcześniej czegoś takiego. Fajnie, że powstały takie punkty, gdzie można się ogrzać - przyznają Angelika Bałkowska i Martyna Gawryluk.
Za rozstawienie koksowników odpowiada Przedsiębiorstwo Komunalne. Planowane jest także ulokowanie obiektów koło szpitala na ulicy Gamowskiej i przy Auchan. Wszystko jednak zależy od zgody zarządców danych obiektów.
BuFu
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany