PK ma dwa różne rozkłady jazdy. Pasażer informuje, a firma milczy
- Na moją sugestię, aby dyżurny gdzieś zgłosił błędy w rozkładzie jazdy otrzymałem odpowiedź, że on nie jest od tego, mam sobie zadzwonić do kierownika. Moja frustracja wynikała między innymi z tego, że już niejednokrotnie informowałem telefonicznie o rozbieżnościach między rozkładami internetowym i tradycyjnym, jednak jak widać, żadnego odzewu ze strony PK nie widać - pisze nasz Czytelnik. Na zdjęciu na pierwszym planie prezes PK, Krzysztof Kowalewski.
List do redakcji. Na początku nadmienię, że wysłałem podobnego maila w dniu 05.02.2013r. na adres PK Racibórz (sekretariat@pk-raciborz.pl)– adres podany na stronie internetowej przedsiębiorstwa, jednak do dnia dzisiejszego nie doczekałem się odpowiedzi. Nadmieniam, że zgodnie z KPA korespondencja drogą elektroniczną jest również dopuszczalna. Oczywiście pomyłki i niejasności w rozkładzie jazdy autobusów jak były, tak są.
Otóż w dniu 05.02.2013r. chciałem udać się autobusem z przystanku Kościuszki Despol w kierunku dzielnicy Ostróg. Zgodnie z rozkładem jazdy zamieszczonym w Internecie, autobus linii nr 6 powinien odjechać o godz. 17:26. Idąc na przystanek zostałem minięty przez ten autobus. Po dojściu do przystanku okazało się, że godzina odjazdu z przystanku to 17:22, więc autobus odjechał punktualnie. Skorzystałem więc z numeru telefonu do dyżurnego umieszczonego na przystanku (po coś w końcu ten numer tam jest) i nieco sfrustrowany poinformowałem go o zaistniałej sytuacji i o konieczności (kolejnej) zmiany w rozkładzie jazdy.
Niestety, na moją sugestię, aby dyżurny gdzieś zgłosił błędy w rozkładzie jazdy otrzymałem odpowiedź, że on nie jest od tego, mam sobie zadzwonić do kierownika. Moja frustracja wynikała między innymi z tego, że już niejednokrotnie informowałem telefonicznie o rozbieżnościach między rozkładami internetowym i tradycyjnym, jednak jak widać, żadnego odzewu ze strony PK nie widać.
Nadto, biorąc pod uwagę rzekomą jakość obsługi klienta (rozmowy są nagrywane w celu poprawy jakości) poprosiłem pracownika o podanie swojego imienia i nazwiska w celu sprawdzenia, czy osoba poinformowana o problemie zawiadomi osoby odpowiedzialne, niestety bezpodstawnie osoba ta odmówiła mi podania swojego imienia i nazwiska.
Pragnę od siebie dodać, ze autobusy jadące od "Świńskiego Rynku" w kierunku Ostroga, zarówno ulicą Kościuszki, jak i Opawską, niejednokrotnie jadą "stadami" - 3 autobusy w odstępie 10 minut, potem godzina, albo 1,5 h przerwy. Nadto zauważyłem kolejny błąd – autobus linii 14 z przystanku OPAWSKA – ELEKTRO wg rozkładu internetowego odjeżdża w kierunku ul. Starowiejskiej o godzinie 14:13, wg rozkładu na przystanku autobus taki nie jedzie.
Poza tym przekonałem się, dlaczego autobusy niektórych linii już na 3 przystanku mają 5 – 10 minut opóźnienia?? Odpowiedź jest prosta – bilety. Dlaczego nie można – jak za dawnych czasów – wprowadzić sprzedaży biletów w kioskach?? Jeżeli 10 pasażerów chce kupić bilet u kierowcy, do tego każdy płaci banknotem 50 zł, to na dzień dobry jest 10 minut poślizgu. Należałoby wprowadzić zasady, jak w KZK GOP – bilet w kiosku, albo w biletomacie, a sprzedaż u kierowcy – tak, ale za dodatkową 60 groszową opłatą. Oczywiście kwota MUSI BYĆ odliczona, inaczej kierowca nie sprzeda biletu.
W związku z powyższym proszę o odpowiedź na pytania:
- Czy i w jaki sposób spółka zamierza wprowadzić (wreszcie) porządek w rozkładach jazdy?
- Czy spółka zamierza rozwiązać problem ze sprzedażą biletów u kierowy?
- W końcu dlaczego pracownik spółki miejskiej odmówił podania swojego imienia i nazwiska (pytałem o imię oraz nazwisko, nic więcej)?
Czytelnik (dane do wiadomości redakcji)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany