Bywało, że śmieci leżały nawet miesiąc...
List do redakcji: Piszę w sprawie placu, a szczególnie śmietników przy transformatorze na placu ulic Browarnej, Solnej, Bankowej i Długiej. Po pierwsze: z mojej obserwacji wynika, że niektórzy mieszkańcy i właściciele sklepów wyrzucają śmieci, odpady, stare kołdry, zepsute sprzęty i meble obok śmietnika, w lukę między śmietnikiem a transformatorem. Bywało, że śmieci leżały nawet miesiąc. Tu się rozkładają i psują wizerunek.
Druga sprawa to fakt, że ten śmietnik nie jest zamykany od kilku lat na klucz. Stąd co noc przychodzą tu tzw. "poszukiwacze skarbów", którzy rozrzucają śmieci na ziemię, rozgrzebując związane worki. Przychodzą tu także dzieci bez opieki rodziców. Wchodzą do śmietników, na dach śmietniska i rozrzucają znalezione rzeczy wokół. Stąd ciągły syf! Odkąd w latach 2008/2009 skradziono bramkę zamykającą śmietnik, ani MZB ani Zarządcy Budynków nic z tym nie robią mimo wysłanych pism w tej sprawie i oględzin dwóch pracownic MZB (w 2009 roku). Wniosek: śmietnik musi być zamykany!
Trzecia sprawa to zalegający, dziurawy azbest na dachu śmietnika, bardzo szkodliwy.
Tę szkodliwość potęgują ciągłe podpalenia śmietników przez wypuszczone samopas dzieci z pobliskich ulic. Miejscowa Straż Pożarna może potwierdzić wielokrotne interwencje, ale nikt z tym nic nie robi. Opłaty wzrastają, a my otwieramy okna na smród i brud. Ten plac to obskurne podwórko, na które są wypuszczane psy w celu załatwienia swoich potrzeb. Brak tabliczki "Zakaz wyprowadzania psów". Drzewka nie są przycinane. Nocą zbiera się tu pijana, naćpana, hałaśliwa młodzież.
I kolejna sprawa: wjazd dla śmieciarek powinien być z drugiej strony ze względu na ciągłe trudności związane z zajętymi miejscami przez zaparkowane samochody mieszkańców. Podczas takich akcji pracownicy zakładów komunalnych obrzucają głośno wyzwiskami, przekleństwami parkujących, co nie jest miłe dla ucha. Dobrym rozwiązaniem byłby wjazd z drugiej strony śmietnika.
Niestety w żadnej z tych spraw brak jakiejkolwiek reakcji czy pomysłu. Mieszkamy jak na uboczu ubogiego miasta. A to centrum. Podobno Racibórz się "rozwija". Hm.... jak tu nie uciekać z tego miasta?
Rozczarowana Mieszkanka ul. Browarnej
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany