Racibórz zbliża się do Neapolu. Zaczyna tonąć w śmieciach!
Szanowny Panie Prezydencie. Mam dwie wiadomości – jedną dobrą, drugą złą. Dobra jest taka, że raciborzanie przejęli się nowym prawem i na poważnie zaczęli segregować śmieci. Zła jest taka, że tzw. dzwony na odpady segregowane nie zapełniają się jak dotychczas w dwa tygodnie, lecz w dwa – trzy dni. Efekt widoczny na jeszcze ciepłych fotografiach. A przecież weekend dopiero przed nami. Pewnie daleko nam do tonącego w śmieciach Neapolu i możemy pocieszać się, że inni w kraju radzą sobie jeszcze gorzej. Marna to jednak satysfakcja - pisze w interpelacji do prezydenta radny Robert Myśliwy (niezależny). Podobne informacje napływają do naszej redakcji również od Czytelników.
- Zainspirowany piątkową interwencją mieszkańców ulicy Wojska Polskiego zrobiłem rundkę po mieście z aparatem fotograficznym w dłoni. Porozmawiałem z ludźmi. Najgorzej to wygląda po weekendzie i na mniejszych osiedlach. Śmietniki obok wielopiętrowych bloków najprawdopodobniej opróżniane są szybciej, choć to nie reguła. Tu służby porządkowe, pewnie z przezorności, działają sprawniej, niestety na plan dalszy przesuwając niższe i teoretycznie mniej zaludnione osiedla. Nie wszystkie gniazda odbioru odpadów są wyposażone w pojemniki na śmieci segregowane. Nie tylko zatem częstotliwość odbioru makulatury, plastiku i szkła, ale także ilość miejsc przeznaczonych do ich składowania budzą wątpliwości i powinny być, jak się wydaje, w sposób znaczący zwiększone. Proszę zatem o wykonanie analizy dotychczasowego systemu odbioru odpadów komunalnych w Raciborzu i przedstawienie na najbliższej sesji rady miasta wniosków wraz z konkretnymi propozycjami zmian. Na wybranych fotografiach ulice: Lotnicza, Żorska, Katowicka, Matejki i Mariańska - pisze radny Robert Myśliwy. W poniedziałek postaramy się uzyskać oficjalne stanowisko magistratu.
- Witam szanowną redakcję. Wysyłam kilka zdjęć jak wygląda segregacja w naszym mieście. Zastanawia mnie, kto zapłaci karę za złe segregowanie, lokator czy firmy, a to że brak pojemników na śmieci to dopiero porażka - napisała do nas #nitka# i dołączyła zdjęcia.
- W ostatnim czasie coraz częściej zdarza się, że pojemniki na plastik, szkło i papier są przepełnione. Odpady, posegregowane, piętrzą się na chodnikach w pobliżu śmietników. W żaden sposób nie poprawia to wyglądu osiedli, na których postawiono pojemniki. Ludzie już dawno nauczyli się segregować odpady, a nowa ustawa dodatkowo wymusiła na nich jeszcze dokładniejszą segregację. Tymczasem firmy odbierające posegregowane odpady, najwyraźniej nie dają sobie rady z wyzwaniem. Nie motywuje to do segregowania odpadów. Gdyby ludzie wrzucili te wszystkie śmieci do ogólnych śmietników, spółdzielnie już dawno by to wywiozły i byłby porządek. Dla lepszego zobrazowania tematu, załączam kilka zdjęć z mojej okolicy - pisze Krzysztof, również dołączając zdjęcia.
W galerii fotografie R. Myśliwy, #nitka", Krzysztof
red.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany