Zaczarowany Ogród popada w ruinę?
"Z zielnika przy ogrodzeniu zostały tylko karteczki na płocie informujące co miało tam rosnąć. Na gatunkowych drzewach zdążyły już wyrosnąć dzikie odnogi. Inwestycja za takie olbrzymie pieniądze, podobno chluba i duma miasta /czytaj magistratu/ popada w totalną ruinę.Może nagłośnienie tej sprawy i parę fotek obudzi kogoś odpowiedzialnego za bieżące utrzymanie tego ogrodu" - napisała do nas jedna z Czytelniczek.
- Choć susza dała nam się bardzo we znaki w tym roku, nie mogę powiedzieć, że ogród popada w ruinę - odpiera zarzuty dyrektor arboretum, Hubert Kretek. - Zeschnięte rośliny to nie wina warunków atmosferycznych. Jak wyjaśnia dyrektor, rośliny zielne, które nasadzono wzdłuż ogrodzenia, są roślinami sezonowymi. Występują przez okres około dwóch tygodni, później zamierają, a suche badyle, usuwamy po obsianiu się ich roślin w miejscu ich występowania.
Cały czas uczymy się tego ogrodu, to dla nas wyzwanie - mówi dyrektor. - W sierpniu słońce faktycznie wypaliło trawniki, ale po ostatnim deszczu trawa znowu wzeszła. W ubiegłym roku, kiedy było wilgotno i ciepło, cały ogród zachorował, szczególnie jałowce. Pokryła je szara pleśń, myślałem, że będzie trzeba je wymienić, ale daliśmy radę. W tym roku wiosną zrobiliśmy profilaktycznie kilka oprysków i pleśni nie ma. Ale to może być dzięki opryskom lub dzięki innej pogodzie niż ta, która była w ubiegłym roku - dodał dyrektor.
A jak dyrektor komentuje sprawę roślin uschniętych w żywopłocie? - Rzeczywiście, parę roślin uschło, ale to niewielki procent w stosunku do tego, co mamy, a nie usuwaliśmy ich specjalnie, żeby wiedzieć, gdzie wprowadzić nowe. Widać, że ludziom to przeszkadza, więc usuniemy, żeby nie było widać - wyjaśnił Kretek.
Jak jednak dodaje, nie wszystkim gatunkom odpowiada ten teren, niektóre żywotniki występują na innych wysokościach, gdzie jest wyższa wilgotność i opady. Część roślin, które uschły, trzeba będzie wymienić na nowe. Dyrekcja arboretum ma zamiar to zrobić jeszcze tej jesieni albo wiosną przyszłego roku.
Przypomnijmy, Zaczarowany Ogród w Arboretum Bramy Morawskiej powstał 2 lata temu. Posadzono tu 17 tysięcy bylin, kolekcje polskich roślin, buki, klony, dęby, magnolie, śliwy i wiśnie. Ogród miał w założeniach być szansą na zachowanie ginących gatunków rzadko spotykanych w kraju roślin.
WFOŚiGW przeznaczył na ogród 420 tys. zł. Dofinasowanie wynosiło 80% wartości projektu.
KB
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany