Włoskie Shiro zachwyciło
Wczoraj popołudniem otwarto w Rynku nowy bar koktajlowy połączony z restauracją o tajemniczej nazwie Shiro. Dzień wcześniej włoskich specjałów mieli okazję zakosztować raciborskie VIP-y z prezydentem Mirosławem Lenkiem na czele. Gościom serwowano wykwintne włoskie potrawy oraz egzotyczne drinki.
– W końcu w Raciborzu mamy lokal, jakiego dotąd brakowało. Rzadko spotykane potrawy, duży wybór drinków i kawy. Do tego miła obsługa i nowoczesny wystrój. Jestem pod ogromnym wrażeniem i mimo że nie jestem z Raciborza, będę tu często zaglądać – mówiła z zachwytem Sandra, studentka delektująca się włoską kawą mrożoną. Właściciel Antonio Cadau, z pochodzenia Włoch, prowadzi w naszym mieście lodziarnię Gelatopiu, która zasłynęła z niepowtarzalnego smaku włoskich lodów. Od początku jej istnienia przyciągała dziennie blisko 2 tys. klientów. Po takim sukcesie postanowił otworzyć restaurację połączona z barem koktajlowych, bo jak sam zauważył, w mieście brakuje takich lokali. W swoim Bistro Shiro serwuje potrawy dotąd niepodawane w żadnej raciborskiej restauracji. Od teraz raciborzanie będą mogli zajadać się ravioli, oryginalną włoską pizzą oraz bruschettą.
Oficjalne otwarcie Bistro Shiro nastąpiło o godz. 14.00. Na początku pojedyńcze osoby przychodziły oglądać nowe dzieło włoskiego biznesmena. – Pierwsi klienci zamawiali kawę, soki wyciskane ze świeżych owoców oraz dania obiadowe, które przygotowywał sam właściciel. Największym powodzeniem cieszyły się włoskie specjały oraz dania rybne i drobiowe – powiedziała nam Agnieszka Śmieszchalska, kelnerka. Prawdziwy wysyp klientów był dopiero po godz. 18.00. Do Shiro zawitała młodzież oraz osoby starsze. – Największym powodzeniem cieszyły się drinki mojito z miętą i białym rumem oraz słodka Margarita – zdradził nam Tomasz Żybort, barman. Specjalnie z okazji otwarcia klientom serwowano drink Shiro. Pomieszany sok pomarańczowy z grejpfrutowym, do tego biały rum oraz cukier waniliowy, przyozdabiany bananowym delfinkiem. Żybort zaprezentował klientom profesjonalne sztuczki barmańskie.
W karcie menu nie mogło zabraknąć ślimaków. Jako pierwszy skusił się na nie Marek Jóźwiszyn, który do Shiro wybrał się z kolegą Hiszpanem. – Spróbowaliśmy orzeźwiającego mojito. Teraz popijamy polską wódkę z sokiem porzeczkowym. Jest to pierwszy lokal w naszym mieście, w którym serwują ślimaki, więc jak mogłem się nie skusić. Bardzo mi zasmakowały i zdecydowanie częściej będę je jadał – powiedział zadowolony klient.
Bistro Shiro już pierwszego dnia zostało ciepło przyjęte przez raciborzan. – Naprawdę świetny lokal z profesjonalną obsługą, wręcz idealne miejsce na spotkania z koleżankami. Muszę przyznać, że serwowane tu drinki mają niepowtarzalny smak, a przekąska o dziwnej nazwie bruschetta, jest wyborna – pochwaliła się Kasia, przybyła z koleżankami. Jak zapewnia, właściciel, bar będzie czynny codziennie do ostatniego klienta, czyli nawet do trzeciej w nocy. W każdy weekend na klientów będą czekać finezyjne drinki oraz niespodzianki muzyczne. – W końcu klient nasz pan – powiedział z uśmiechem Antonio.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany