Skwer z fontanną nie dla inwalidów - odpowiedź architekta J. Hajkowskiego
Kilka dni temu na naszym portalu zamieściliśmy list jednej z naszych Czytelniczek w sprawie braku podjazdu dla inwalidów przy Skwerze ks. Prałata S. Pieczki od strony ulicy Szewskiej. Dziś przedstawiamy Państwu odpowiedź przesłaną nam przez raciborski magistrat.
List Czytelniczki znajdziesz tutaj. Poniżej zamieszczamy pełną odpowiedź architekta Jacka Hajkowskiego z Pracowni Architektury ARCHITEC:
Odpowiadając na list Czytelniczki do redakcji tygodnika i portalu „Nasz Racibórz”, czuję się w obowiązku wyjaśnić pewne kwestie związane z projektowaniem i realizacją Skweru im. Ks. Prałata Stefana Pieczki. Chcę zapewnić, że wszyscy uczestnicy procesu inwestycyjnego mieli świadomość, że w XXI wieku każdy obiekt musi być przystosowany do korzystania przez osoby niepełnosprawne. Problematyka była analizowana na spotkaniach dotyczących tej inwestycji.
Jako autor projektu zagospodarowania zapewniłem dostęp do skweru dla osób niepełnosprawnych od strony ul. Nowej i Placu Długosza. Natomiast zrezygnowałem z możliwych rozwiązań pokonania skarpy typu „zygzak” od strony ul. Szewskiej. Uznałem, ze nie jest racjonalne stwarzanie rozwiązań, które wprowadzają chaos w przestrzeni południowego fragmentu skweru, jeśli do przejścia jest ok. 25 m - do miejsca, gdzie można wejść na jego teren chodnikiem z odpowiednim spadkiem podłużnym.
Możliwość wykonania pochylni zamiast schodków od strony ulicy Szewskiej była analizowana również w trakcie budowy. Nie udało się jednak znaleźć poprawnego rozwiązania, pozwalającego na zamianę schodów na pochylnię, z uwagi na zbyt duże różnice poziomów terenu pod skarpą i na skarpie.
Zapewnienie dostępności dla osób niepełnosprawnych nie oznacza, że ma się to odbywać w każdym miejscu. Niezbędne jest wyważenie różnych rozwiązań przestrzennych, aby ostateczne, zatwierdzone do realizacji, spełniało różnorakie wymagania. W przypadku skweru niezmiernie ważne było wprowadzenie porządku przestrzennego, jednolitych zasad kształtowania oraz stworzenia przyjaznego miejsca, które będzie trwało przez kilka pokoleń, czyli w zmieniającym się świecie.
Problem można porównać np. do decyzji, w jakim miejscu wykonać wejście do ogrodzonego parku miejskiego lub w jakim miejscu zlokalizować przystanek autobusowy, z natury rzeczy te dojścia muszą wynosić od kilkudziesięciu do kilkuset metrów i nie jest to równoznaczne z ignorowaniem osób niepełnosprawnych.
Czytelniczka sama sobie daje odpowiedź na postawione pytanie, dlaczego od strony ulicy Szewskiej są schody – należy przejechać wózkiem ok. 25 m do pochylni – i jest to poprawne rozwiązanie, jest to norma w przestrzeni miejskiej. Nadużyciem jest stwierdzenie, że z tego powodu osoby niepełnosprawne mogą zostać w domach. Niezrozumiałe jest również zdanie : „Rozumiem, że w wielu miejscach nie da się takich podjazdów zrobić, ale jak można planować w XXI wieku nową inwestycję ze schodami i bez podjazdów.” Przecież skwer nie jest inwestycją ze schodami i bez podjazdów, jest to inwestycja terenowa, dostępna bezpośrednio z terenu i tylko na długości ul. Szewskiej (ok. 30 m) jest skarpa - miejsce, gdzie nie było racjonalnych przesłanek, żeby wykonać podjazd i jak zapewnia Czytelniczka, jest to zrozumiałe. Wiemy wszyscy, że krytyka jest potrzebna i twórcza, tylko zapominamy, że powinna być rzeczowa.
z poważaniem
arch. Jacek Hajkowski
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany