Radny przyłapany na łamaniu przepisów
Czuje się niesmak widząc pewne rzeczy, a raczej ludzi, którzy powinni swoim postępowaniem dawać przykład innym lub przynajmniej zachowywac sie normalnie nie łamiąc prawa, w tym przypadku prawa o ruchu drogowym. Nasz Czytelnik przydybał radnego Dawida Wacławczyka.
Spacerując po naszym kochanym mieście można zaobserwować coraz więcej kwiatków. Wysyp ten nie jest jednak związany z wiosną lecz ignorancją, butnością ludzi, którzy zostali wybrani do reprezentowania swoich wyborców. W tym przypadku bądź co bądź na szczeblu lokalnym. Czuje się niesmak widząc pewne rzeczy, a raczej ludzi, którzy powinni swoim postępowaniem dawać przykład innym lub przynajmniej zachowywać się normalnie nie łamiąc prawa. W tym przypadku prawa o ruchu drogowym.
W dniu wczorajszym zaobserwowałem taki oto kwiatek: pan radny miejski Wacławczyk wyjeżdżając swoim samochodem z knajpy, z którą jest związany spotkał jakąś koleżankę, która jechała sobie rowerkiem po ścieżce rowerowej wzdłuż ul. K. Miarki. No ale.... być może z racji lenistwa albo innej przyczyny nie zaparkował sobie na parkingu koło starej komendy policji i PZU, o którym ostatnio wspominał lecz pod bramą wyjazdowo/wjazdowa do Ośrodka dla Głuchy. Na samym zakręcie, zaraz za znakiem zakazu zatrzymywania się oraz przed przejściem dla pieszych, które z racji bliskości tego ośrodka dodatkowo wymalowane jest na czerwonym polu. Po to żeby było widoczne dla innych kierowców. Samochód jego nonszalancko dodatkowo zatrzymany został kołami lewymi na pasie drogi co dodatkowo utrudniało widoczność dla pieszego, który chciałby przejść po przejściu od strony skweru i środka. No ale wymieniony pan musiał się tam zatrzymać i przez kilkanaście minut konferować z koleżanka akurat w tym miejscu, która oczywiście zatrzymała się na wysokości jego samochodu na trakcie ścieżki. Zdjęcie zostało zrobione po zakończonej przez nich rozmowy. Pani odjechała na rowerku, a pan Wacławczyk dodatkowo utrudniał ruch poprzez otwarcie drzwi samochodu po lewej stronie (ulica!) i wyciągając jakaś butelkę z wodą (być może po długiej rozmowie zaschło mu w gardle). Czy takie zachowanie jest normalne? Ludzi, którzy na każdym kroku wyciągają błędy czy niedoskonałości innych, kreując się na prawych i doskonałych ludzi? Zdjęcie nie jest doskonałej jakości ale człowieka trafia jak cos takiego widzi.
pozdrawiam
Rafał K.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany