Hokus pokus w Młyńskiej
Mimo chłodu i deszczu w Galerii Młyńskiej temperatura sięgała zenitu. Gorącą atmosferę zapewniały występy szalonych chemików ze stolicy, czarodziejów i zwinnych żonglerów. Ponadto wszystkie dzieci z okazji ich święta częstowano słodkościami, rozdawano drobne upominki i kolorowe balony. Przygotowano mnóstwo gier i zabaw z atrakcyjnymi nagrodami.
Magiczny Dzień Dziecka zorganizowała Galeria Młyńska w Raciborza. Na najmłodszych raciborzan, jak i tych nieco starszych, czekało wiele atrakcji. Trio absolwentów chemii ze stolicy przygotowało wybuchowe show. Zwariowani chemicy w swym niesamowitym pokazie zdradzali dzieciakom największe tajemnice chemii. Takie, których nawet dorośli nie są w stanie pojąć. Najmłodsi podziwiali m.in. dymiące cylindry i kolorowe reakcje. Punktem programu było przesłuchanie misia Żelka. Na koniec chemik Lucjan przygotował reakcję wybuchową. Następnie dla wszystkich chętnych, który sami przeprowadzić eksperyment, zorganizowano warsztaty.
Po doświadczeniach przyszedł czas na magiczne sztuczki. Najmłodszych zachwyciło niesamowite widowisko iluzjonistyczne pt. Czary mary, hokus pokus. Iluzjoniści Sławek i Bartek z grupy cyrkowej Enternity zaprezentowali sztuczki karciane. Pokazali również jak można wykorzystać konwencjonalne przedmioty w sposób niekonwencjonalny. Przez cały dzień Jarek i Klaudia, przebrani za clowny, nadmuchiwali balony. Następnie robili z nich zwierzątka, kwiatki oraz inne przedmioty, jakie tylko zażyczyły sobie dzieci. Na koniec żongler Su wykonał mistrzowski popis Diabolo, czyli żonglerkę przedmiotami przypominającymi filiżanki. Dzieci były zachwycone popisem. Nie jedno pozazdrościło mistrzowi Su i też chciało spróbować swoich sił.
Ponadto przez cały dzień dla wszystkich dzieciaków odbywały się konkursy sprawnościowe oraz plastyczne z atrakcyjnymi nagrodami. Najmłodsi mogli spróbować swoich sił m.in. w mini golfie, kręceniu hulą hop na czas. Przenosili również piłeczkę do ping ponga na paletce, pokonując tor przeszkód. Wygrał ten, który zrobił to w najkrótszym czasie. Główną nagrodą była piłka futbolowa. Tematem konkursu plastycznego był mój wymarzony - prezent na Dzień Dziecka. Organizowano także szereg wspólny gier i zabaw. Przed budynkiem umieszczono kilkumetrową dmuchaną zjeżdżalnię. Mimo chłodu i dżdżystej pogody dzieci chętnie z niej korzystały.
Wszystkie dzieci, które przyszły do galerii otrzymywały przeróżne słodkości i kolorowe balony. Studenci z PWSZ malowali im buzie oraz robili kolorowe tatuaże. Wszystko według życzenia najmłodszych.
– Mój syneczek był zachwycony występem panów chemików. Przyznam się szczerze, że ja sam byłem pod wrażeniem. No cóż nie na próżno mówi się, że każdy z nas ma w sobie coś z dziecka – mówił Michał, szczęśliwy tatuś kilkuletniego Igora.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany