Sieją zgorszenie, czyli o nieobyczajności
Na jednej z ostatnich sesji Rady Miasta prezydent przedstawił ubiegłoroczne sprawozdanie z działań straży miejskiej. Przeglądając ewidencję wyników działań zainteresowało nas wykroczenie przeciwko obyczajowości publicznej. Zostało popełnione aż 32 razu. Postanowiliśmy zatem dowiedzieć się, co to takiego.
Sprawcy wykroczenia przeciwko obyczajowości publicznej, to głównie pijani oblegający parkowe ławki czy chodniki. Wszyscy ci, którzy używają wulgarnych słów, a do tego zachowują się nagannie, jak również osoby, które rozklejają ulotki reklamowe w innych miejscach niż słupy czy tablice ogłoszeniowe. I wreszcie obnażający się publicznie lub dokonujący czynów nieobyczajnych.
Tych ostatnich jest niewielu, ale pojedyncze przypadki się zdarzają. – Pamiętam, że w ubiegłym roku mieliśmy zgłoszenie, że w jednej z klatek schodowych w centrum miasta widziany był mężczyzna z opuszczonymi spodniami. Wysłaliśmy patron, na widok którego 37-letni mieszkaniec Raciborza zaczął uciekać. Udało się go jednak ująć, po czym przekazaliśmy go policji – wspomina Wiesław Buczyński, zastępca komendanta SM. W tym roku podobne przypadki zdarzyły się trzykrotnie. W tych przypadkach interweniowała policja.
30 stycznia na ul. Karola Miarki 57-letni mężczyzna załatwiał swoją potrzebę fizjologiczną. Zbulwersowani przechodnie poinformowali o zdarzeniu funkcjonariuszy policji. Mężczyzna został zatrzymany, ale otrzymał tylko ustną naganę – informuje nas nadkom. 5 czerwca około 8.00, 35-letni mężczyzna masturbował się przy drzwiach do windy. Zauważyli go lokatorzy bloku przy ul. Zamojskiego 15 i niezwłocznie zawiadomili dyżurnego policji. Sprawa trafiła do sądu. Mężczyźnie grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Dwa dni później, o godzinie 16.00, w rejonie ulicy Ocickiej patrol zatrzymał obnażającą się publicznie młodą kobietę. W jej przypadku sprawa również trafiła do sądu.
(jula)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany