Podróż pociągiem z Raciborza. Dziedzictwo Barei wciąż żywe!
Dziedzictwo S. Barei jest wciąż obecne. Niestety, nie w komedii, a w prawdziwym życiu - czytamy w krótkiej relacji z podróży PKP od stacji Racibórz. Żeby podróżować koleją z Raciborza trzeba być zapobiegliwym i wyprzedzać pewne fakty.
- Prawdziwe okazuje się również powiedzenie, że pieniądze to nie wszystko. Jedno i drugie zweryfikowałem wybrawszy się w krótką podróż z Raciborza do Sosnowca za pomocą PKP. W sukurs przyszła mi zapobiegliwość, dzięki której jestem w pociągu pomimo, że nie było wcale łatwo się do niego dostać. Moja przygoda zaczęła się już wczoraj, kiedy to postanowiłem zakupić bilet online, aby nie zostawiać tego na ostatnią chwilę. Z PKP miałem już do czynienia wielokrotnie, więc wiem jak bywa. Niestety, awaria systemu sprzedaży online spowodowała, że musiałem skorzystać z metody ortodoksyjnej. Udałem się zatem przed podróżą do kasy na dworcu, gdzie, ku memu zaskoczeniu, zostałem odesłany bez przysłowiowego kwitka, po który de facto tam sie udałem. Okazało się, że kasa bilety sprzedaje, ale tylko na regionalne. Na Intercity już nie. Pozostał konduktor. Zapobiegliwość i tym razem podszepnęła mi, abym udał się do niego niezwłocznie po wejściu do pociągu, co okazało się dobrym posunięciem. Bilet do Sosnowca kosztuje 26 pln. Niestety nie posiadałem takiej kwoty. Miałem 100. To wprawdzie więcej niż 26, ale to wcale nie znaczy, że pozwala skutecznie zakończyć transakcję. Usłyszałem - nie będę miała wydać i z tą wiedzą zostałem pozostawiony sobie samemu. No i mojej zapobiegliwości. I tym razem przyszła mi z pomocą bowiem założyłem bufor czasowy tak na wszelki wypadek, co pozwoliło mi rozmienić pieniądze i zdążyć. W kasie dworcowej nawet nie próbowałem, bo zakładam, że regionalni nie kochają się z InterCity, więc zapewne usłyszałbym kolejne - nie mam wydać czy też nie mam drobnych. Pieniądze rozmieniłem u jakiejś życzliwej osoby na dworcu no i jadę. Popijam kawusię, która zabrałem ze sobą, co też okazało się dobrym posunięciem bo pomimo, że pociąg docelowo jedzie na drugi koniec Polski wcale nie znaczy, że restauracyjny jest. No ale jadę! Tory są , prąd w trakcji też.... dobra, już kończę. Nie chcę zapeszyć;)
źródło: fb
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany