Kasztan zakwitł, choć to nie maj…
Matury już za nami, szczęśliwi absolwenci liceów szykują się na studia, tymczasem w Raciborzu zakwitł kasztan. Na jednej gałęzi sąsiadują ze sobą dojrzałe owoce i kwitnące kwiaty. Ta anomalia przyrody rośnie przy ulicy Mariańskiej, niedaleko ronda. Zobacz zdjęcia.
W tym przypadku kwitnące kasztany we wrześniu to nie wina ocieplenia klimatu tylko szrotówka kasztanowcowiaczka, motyla z rodziny kibitnikowych. Jest to bardzo mały motyl o rozpiętości skrzydeł około 3,5 mm. Dorosłe owady masowo obsiadają pnie kasztanowców. Larwy, dorastające do 5 mm gąsienice, tworzą tak zwane miny, czyli korytarze między górną a dolną skórką liści. Patrząc na uszkodzony liść pod światło, można bez trudu dostrzec żerującą larwę lub poczwarkę w kokonie.
Gatunek ten odkryto dopiero w 1985 r. w Macedonii. Początkowo występował tylko na Bałkanach, jednak wkrótce rozprzestrzenił się w całej Europie. W Polsce po raz pierwszy zaobserwowano go w 1998 r. w okolicach Wrocławia, a w 2000 r. dotarł do Warszawy.
W opinii dendrologów najlepsza jest nieinwazyjna metoda zwalczania tego szkodnika, poprzez zbieranie i palenie suchych liści kasztanowca, w których zimują poczwarki. Ma już też szrotówek swoich naturalnych wrogów. Są to sikory: modra, bogatka i uboga.
(jola)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany