Zapaliła się kuchenka
Właściciel jednego z domów przy ul. Sudeckiej gotował karmę dla zwierząt. Wyszedł z pomieszczenia i to wystarczyło, żeby pozostawione na gazie jedzenie zaczęło się przypalać. Na szczęście sąsiad w porę zauważył dym. Dzięki temu nie doszło do pożaru, a jedynie okopceniu uległy 3 belki sufitowe.
Kwadrans przed godziną 16-stą gospodarz mieszkający w jednym z domów przy ul. Sudeckiej w przybudówce gotował ziemniaki dla zwierząt. Na chwilę wyszedł z pomieszczenia i to wystarczyło, aby z garnka wyparowała woda i jedzenie zaczęło się przypalać. Po chwili kuchenka, na której gotowano jedzenie zaczęła się palić. Wydobywający się przez okno dym zauważył sąsiad. Zawiadomił straż pożarną. Dzięki ich szybkiej interwencji nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia. Okopceniu uległy jedynie 3 belki stropowe. Straty oszacowano na 1,5 tys. zł.
(k)
fot. internet
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany