Kotłownia PKP kopci niemiłosiernie. Mieszkańcy mają dość
Piszę do Państwa w następującej sprawie. Mieszkam na ulicy Nowomiejskiej i od dłuższego czasu życie uprzykrza nam jeden z sąsiadów. Dokładnie rzecz biorąc - oddział Polskich Linii Kolejowych przy ulicy Pocztowej. Na terenie zakładu znajduje się budynek mieszczący biura oraz warsztaty. Obiekt ten opalają piecem zasypowym (czyli popularnym kopciuchem) a robią to tak nieefektownie, że większość opału idzie w komin i zadymia całą okolicę.
Sprawę zgłaszaliśmy (zarówno indywidualni mieszkańcy jak również w ramach Wspólnoty Mieszkaniowej) już wielokrotnie do Starostwa Powiatowego, straży miejskiej oraz bezpośrednio do kierownika obiektu. Starostwo (Referat Ochrony Środowiska) w ciągu dwóch ostatnich lat przeprowadziło kilka (podobno) niezapowiedzianych kontroli, które niestety nie wykryły stosowania niewłaściwego opału. Kierownik również nas zbywał informując, że piece są stosunkowo nowe oraz spełniają wszystkie normy.
Po naszych ponagleniach Starostwo przekazało sprawę wyżej do władz wojewódzkich w Katowicach. Ktoś chyba zadziałał i przez pewien czas było widać i czuć poprawę. Odpowiedź starostwa przesyłam w załączniku (czytaj w galerii). Ostatnie kilka dni były natomiast tragiczne. Nie jestem pewien czy robią sobie miejsce w składzie opału, ale w tym tygodniu pieca nie wygaszają w ogóle. Z komina kopci się 24 godziny na dobę mimo bardzo dodatnich temperatur. Róża wiatrów jest, niestety, taka, że cały dym idzie w stronę kamienic mieszczących się na Nowomiejskiej 28 do 34.
Od pewnego czasu na Batorego znajduje się czujnik Airly. Aktualny pomiar wskazuje na bardzo dobre powietrze. Niestety, nie odpowiada to stanowi powietrza za oknem. Zdjęcie z dzisiaj w załączniku, jest słabej jakości ale widać dokładnie w jakim stopniu zapylone jest powietrze w obrębie budynku.
Jeśli jest taka możliwość, to proszę o interwencję. Regularnie czytam artykuły na Państwa portalu i widzę, że nagłaśniacie tego typu problemy.
Imię i nazwisko do wiadomości redakcji
Starostwo utrzymuje, że właściwa w sprawie jest Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach. Zapytaliśmy w powiecie, czy sprawa jest monitorowana. - Odnośnie zapytania informuję, że po korespondencji, jaką Pan załączył w mailu otrzymaliśmy do wiadomości pismo adresowane do Konsorcjum MP z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach (WOOŚ.4706.9.2017.JKS.3 z 17 listopada 2017 r.), informujące o podjętych działaniach i konieczności przeprowadzenia kontroli przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Ostatnia natomiast informacja w tej sprawie jaką posiadamy jest datowana na 11 stycznia 2018 r. i jest to korespondencja pomiędzy Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Katowicach a Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska w Katowicach. RDOŚ ponawia w niej prośbę o przeprowadzenie kontroli przedmiotowej instalacji przez WIOŚ. W tej sprawie najlepiej będzie kontaktować się właśnie z organem prowadzącym postępowanie, tj. RDOŚ w Katowicach - informuje rzeczniczka powiatu.
Wkrótce postaramy się przekazać stanowisko RDOŚ Katowice.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany