Zdarzenia drogowe, tlenek węgla w mieszkaniu i fałszywe alarmy
Fałszywy alarm z instalacji wykrywania pożarów, kolizja w Makowie i Raciborzu, konieczność otwarcia mieszkania - to tylko kilka zdarzeń, jakie odnotowali raciborscy strażacy we wtorek, środę oraz dzisiaj w nocy. Do akcji wyjeżdżała zarówno zawodowa, jak i ochotnicza straż pożarna.
Pierwsza z wtorkowych interwencji miała miejsce o godzinie 9:31 w Makowie. Więcej na temat zdarzenia piszemy TUTAJ.
Kilkanaście minut później strażacy jechali na Gamowską w Raciborzu. W jednym z monitorowanych obiektów zadziałał alarm pożarowy. Na szczęście skończyło się na strachu, kamera termowizyjna oraz detektory nie potwierdziły zagrożenia i zastępy z JRG mogły wrócić do bazy. O 10:06 straż wezwano na Rybnicką w Raciborzu, gdzie z drogi wypadł citroen jumper. Na miejscu pracowały zastępy z JRG oraz OSP Brzezie, pogotowie, laweta i patrole policji. Zadaniem strażaków było m.in. usunięcie z jezdni substancji ropopochodnej oraz pomoc w postawieniu pojazdu na koła. Więcej piszemy TUTAJ.
O godzinie 16:12 dwa zastępy JRG udały się na Mysłowicką w Raciborzu w związku z zadziałaniem czujki tlenku węgla. Detektory potwierdziły obecność niebezpiecznego związku z mieszkaniu. Lokatorzy opuścili budynek jeszcze przed przybyciem pomocy. Mieszkanie przewietrzono, wezwano także zarządcę, któremu przekazano zalecenia.
Trzy godziny później rozpoczęła się seria interwencji dotyczących usuwania owadzich gniazd. Straż pojechała kolejno do Nędzy, Raciborza i Cyprzanowa.
W środę o godzinie 16:04 dotarło wezwanie z ulicy Mickiewicza w Raciborzu. Dotyczyło konieczności usunięcia plamy oleju. Na miejscu okazało się jednak, że alarm jest fałszywy, na jezdni zalegała bowiem nie substancja ropopochodna, lecz neutralna ciecz.
Dziś natomiast, o godzinie 4:14 strażacy, na prośbę policji, wyważyli drzwi mieszkania na Ogrodowej, w którym przebywała potrzebująca pomocy lokatorka.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany