Przyjaciele z Rafako wspominają śp. Stanisława Fudali

- Na odejście bliskich, znajomych, przyjaciół nie można się przygotować. Śmierć zawsze jest nie na miejscu i zawsze nie w porę – za szybko, za rano, za nagle. Dopada po pracy, przed kąpielą, po obiedzie. Dopada w domu lub poza nim. Przychodzi w sobotę, a przecież mogłaby w czwartek czy w niedzielę. Nie pyta, nie uprzedza, nie dyskutuje. Przychodzi i zostawia ból. Ból, który ukoić mogą tylko wspomnienia.
W sobotni wieczór, 10 kwietnia 2021 r., dotarła do nas bardzo smutna informacja o śmierci Staszka, ukochanego męża, ojca, teścia i dziadka… a dla nas pracowników firmy, wspaniałego przyjaciela, kolegi, znajomego. Szok, niedowierzanie, smutek i żal. Po trzech tygodniach zmagania się z chorobą i wiary nas wszystkich, że Staszek , jak wielu z nas, chorobę pokona i wróci do domu, do najbliższych, do nas znajomych, niestety los sprawił inaczej. A przecież wszyscy czekaliśmy na niego w pracy, by pożegnać się z nim z racji jego odejścia na zasłużoną emeryturę po 41 latach nieprzerwanej pracy w firmie RAFAKO, nie dopuszczając do świadomości myśli, że Staszek mógłby nie wrócić. Czekaliśmy na niego, by złożyć mu podziękowania za długoletnią współpracę, by wręczyć przygotowane upominki i kwiaty, by złożyć życzenia wszelkiej pomyślności i zdrowia na dalsze lata spokojnego życia na emeryturze, by przy kawie i ciasteczku powspominać czasy współpracy między sobą. I tak naprawdę …. i my i to wszystko, nadal czekają, pomimo świadomości, że biegu czasu nie da się zatrzymać i cofnąć, a tego co się dokonało nie da się zmienić.
Straciliśmy wspaniałego człowieka, przyjaciela, kolegę, znajomego, a zawodowo, bardzo dobrego fachowca o wysokich kwalifikacjach i ogromnym doświadczeniu zawodowym w kierunku spawalniczo-metalurgicznym, pod którego okiem i nadzorem pedagogicznym wykształciły się setki spawaczy w różnych metodach spawania, a także nabierało szlifów zawodowych i doświadczenia dziesiątki metalurgów i spawalników rozpoczynających karierę zawodową po ukończeniu studiów wyższych. Pozostanie po Nim luka bardzo trudna do zastąpienia pod względem doświadczenia, wiedzy, uznania w branży spawalniczej, nie tylko w firmie, ale i poza nią. Dla wielu z nas Staszek był i pozostanie ogromnym autorytetem, z którego zdaniem każdy się liczył, którego opinie w wielu kwestiach były brane pod uwagę, jego rady stawały się nieocenione dla młodszego pokolenia współpracowników i nie tylko, a pośród załogi firmy cieszył się wielkim uznaniem.
Tych rad nie szczędził nikomu i udzielał ich każdemu, kto tylko o takowe zwrócił się do Niego. Staszek był niesłychanie konsekwentny w tym co robił, nie pozostawiając żadnego problemu zawodowego bez rozwiązania, a stawiane sobie cele z reguły zostawały osiągane, pomimo ogromnego wysiłku i często obciążającego stresu i nerwów. Z uznaniem i szacunkiem ocenialiśmy Staszka m. in. za to, że nawet w najbardziej „kryzysowych” sytuacjach, których niejednokrotnie w firmie nie brakowało, nigdy nie zauważało się u niego nadmiernych emocji, wzburzenia, opryskliwości, arogancji, nietolerancji, ignorowania drugiej osoby, lecz zawsze okazywał szacunek , kulturę osobistą i akceptację w stosunku do innych, ze swoimi adwersarzami włącznie.
Przy tym wszystkim cechowała go niesamowita skromność, pokora, uczciwość i otwartość na drugiego człowieka. I choć Staszek miał ostatecznie ustalony plan odejścia z firmy i przejścia w stan spoczynku zawodowego, to zapewne służyłby nadal pomocą i radą, dzieliłby się nadal swym doświadczeniem i wiedzą zawodową, kiedy tylko zwrócono by się do niego o pomoc. Tej pomocy nigdy nie skąpił nikomu, za co ogromny szacunek i uznanie okazywali mu wszyscy, z którymi Staszek miał jakiekolwiek kontakty zawodowe, a także osobiste. Niestety jego śmierć uniemożliwiła takowe na zawsze.
41 lat pracy nieprzerwanie w jednej firmie wydawałoby się czymś niemożliwym. Tyle właśnie lat pracy zawodowej Staszek poświęcił firmie RAFAKO. Po zakończeniu edukacji, której zwieńczeniem było ukończenie Politechniki Śląskiej w Gliwicach tytułem magistra inżyniera spawalnictwa, w roku 1980 rozpoczął pracę w RAFAKO SA jako spawalnik. Tej dziedzinie zawodowej, jako wiodącej w procesach wytwarzania w firmie, poświęcił zdecydowanie największą część swojej kariery zawodowej, łącząc ją z pracą pedagoga w przyzakładowej szkole zawodowej. Kierował także Zakładowym Ośrodkiem Spawalnictwa, z którego wyszło kilkaset adeptów w zawodzie spawacza. W latach 1998 - 2001 piastował stanowisko Szefa Kontroli Jakości, po czym od roku 2001 objął funkcję Głównego Spawalnika firmy, którą piastował do chwili przejścia na emeryturę. Poza ogromnym uznaniem, jakim cieszył się w firmie (o czym wspomniano powyżej) cieszył się nim także poza nią, m. in. w jednostkach notyfikowanych UDT, TUV, Lloyd,s, Biuro Veritas, w Instytucie Spawalnictwa w Gliwicach, Politechnice Śląskiej w Gliwicach z którymi firma RAFAKO stale współpracowała. Miał szereg stałych kontaktów z firmami produkującymi urządzenia i materiały spawalnicze.
Prywatnie zapamiętamy go jako sprawdzonego i wiernego kompana spotkań towarzyskich, który zawsze pamiętał kto i kiedy obchodzi swoje imieniny, urodziny, aby o nikim nie zapomnieć i złożyć mu życzenia w dniu jego święta. Takich ludzi nie spotyka się wielu … pełnych empatii, serdeczności, życzliwości. My jego koledzy z pracy mieliśmy to szczęście poznać Staszka i spędzić z nim niezapomniane chwile które na zawsze pozostaną w naszej pamięci.
Żegnamy Cię Staszku nasz nieodżałowany kolego, przyjacielu …. spoczywaj w pokoju …
Cześć Twojej pamięci!!!
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.