Z miłości przetrzymał mrozy
Kiedy jego rodzina zbierała się do ciepłych krajów, on ani myślał o wylocie z Polski. Postanowił przezimować w jednym z ogródków w Nowej Cerekwi. Tam wypatrzył swoją wybrankę. Nie przeszkadzało mu nawet, że była tylko figurką. Mowa o bocianie, który przysporzył wiele kłopotów kietrzańskim strażnikom miejskim.
Półtora miesiąca temu, kiedy przyszły mrozy na jedno z podwórek w Nowej Cerekwi przyleciał bocian. Właściciele posesji myśleli, że zrobił sobie przerwę w wylocie do ciepłych krajów. Dlatego dokarmiali ptaka, zrobili mu nawet małe legowisko na stodole. Ale mijały kolejne dni, a bocian ani myślał o wylocie z Polski. Powód? Zakochał się w bocianicy. Szkoda tylko, że była ona zwykłą ogrodową figurką, lecz jemu to najwidoczniej nie przeszkadzało. Wystarczyło, że może przy niej siedzieć. Tak zamierzał przezimować.
Dziki lokator w końcu zaczął doskwierać właścicielom nieruchomości. – Bocian stawał się coraz bardziej agresywny. Dlatego mieszkańcy w trosce o swoje bezpieczeństwo poprosili nas o interwencję – relacjonuje komendant straży miejskiej z Kietrza. Strażnicy próbowali schwytać ptaka, jednak próby kończyły się fiaskiem. – Bocian wyczuwał, że chcemy go rozłączyć z ukochaną – żartuje komendant. Dlatego ciągle uciekał, stawał się coraz bardziej nieufny względem ludzi. Dopiero po dwóch tygodniach przy pomocy straży pożarnej udało się schwytać Romea. Następnie przewieść do Mini zoo w Bukowie.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany