Czasem najprostsze rzeczy bywają zbyt trudne. RKK AZS na tarczy w Katowicach

W niedzielę, 14 stycznia, w Katowicach odbyło się spotkanie IV kolejki finału A II ligi koszykówki kobiet. AZS UŚ Katowice podejmował ekipę RKK AZS Racibórz.
Mecz od pierwszych minut nie ułożył się po myśli zespołu Marcina Parzonki. Bardzo dobra i agresywnie grająca drużyna Katowic nie pozwalała przyjezdnym na zbyt wiele. Mimo usilnych wysiłków i prób ekipa RKK nie wychodziło praktycznie nic. Koszykarki z Raciborza miały problem z trafianiem z czystych pozycji, z kolei w obronie pozwalały miejscowym na zbyt wiele. To poskutkowało przegraną w pierwszej kwarcie 20:11.
Początek drugiej kwarty to powiększenie prowadzenia przez katowicki AZS. Z biegiem czasu raciborzanki zdołały jednak zerwać się do ataku. Udało się w ten sposób zmniejszyć prowadzenie ekipy AZS UŚ Katowice do jedenastu punktów. Niestety, jak się dalej okazało, było to wszystko, na co było stać dziś ekipę RKK AZS. Na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 41:26.
Przerwa nie podziałała, niestety, motywująco na zespół z Raciborza. Mimo wielkich chęci koszykarki znad Odry nie odwróciły losów meczu. Choć robiły co mogły, to przewaga Katowic wciąż rosła. Ostatecznie przegrały dwie kolejne kwarty, odpowiednio: 17:11 i 25:10, a całe spotkanie 83:47.
- Czasem zdarzają się i takie mecze, w których choć bardzo chcesz, to nie wychodzą nawet najprostsze rzeczy. Nie załamujemy się jednak, wyciągniemy wnioski i liczymy, że w kolejnych meczach wrócimy na zwycięską ścieżkę
- powiedział po meczu trener RKK AZS Racibórz, Marcin Parzonka.
AZS Uniwersytetu Śląskiego - RKK AZS Racibórz 83:47 (20:11; 21:15; 17:11; 25:10)
Aktualna tabela TUTAJ.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany