Patryk Rybczyński bohaterem Unii Racibórz. Pierwsze punkty raciborzan [FOTO]
Do trzech razy sztuka, to powiedzenie w zupełności oddaje to, co działo się w obecnym sezonie w wykonaniu Unii Racibórz. W dwóch pierwszych meczach, z Syrynią i Gorzycami, choć raciborzanie grali ładną piłkę, to przegrywali. W sobotę, 24 sierpnia, zdaniem wielu kibiców zagrali „koninę”, ale w ostatecznym rozrachunku liczą się zdobyte trzy punkty.
W sobotnie, upalne popołudnie na boisku przy Srebrnej w Raciborzu zameldowały się zespoły z dwóch przeciwnych krańców tabeli klasy okręgowej grupy III. Zajmująca czternaste miejsce Unia Racibórz podejmowała plasującą się na miejscu piątym Polonię Marklowice. Licznie zgromadzeniu kibice raciborzan byli głodni pierwszych punktów w tym sezonie. Długo jednak na to się nie zanosiło.
Od początku meczu to Polonia miała optyczną przewagę, której nie potrafiła jednak przełożyć na trafienie. Nieliczne akcje Unii także nie stwarzały zagrożenia dla bramki rywala. Pierwszy gol padł dopiero w 29 minucie meczu, po akcji ofensywnej Marklowic. Po strzale jednego z graczy gości piłka trafiła w rękę jednego z Unitów. Sędzia wskazał na „wapno”, a skutecznym egzekutorem jedenastki okazał się Patryk Dudziński.
W dalszej części pierwszej połowy publika zgromadzona na obiekcie przy Srebrnej była świadkiem szachów, aniżeli futbolu. Gra toczyła się w większości w środkowej strefie boiska, a nieliczne okazje ofensywne z obu stron były kasowane przez defensywę Unii i Polonii. W związku z tym pierwsza odsłona tego pojedynku zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu z powiatu wodzisławskiego.
Druga połowa, która dawała sporo nadziei miejscowym na pierwszą w tym sezonie zdobycz punktową, nie różniła się znacząco od pierwszej odsłony tego pojedynku. Nadal piłka przez większość czasu przebywała w środkowej strefie, a nieliczne próby gry ofensywnej z obu stron przerywane były przez rywali, niejednokrotnie faulem.
Upływający czas nie działał na korzyść zespołu z Raciborza. Z kolei goście, próbowali grać swoje. I nawet im to wychodziło, gdyż kilkukrotnie zagrozili bramce Daniela Szyry. Jeden z ich strzałów trafił nawet w poprzeczkę braki Unii.
Stare piłkarskie porzekadło mówi: „niewykorzystane okazje się mszczą”. Tak też było i w tym przypadku. Wpierw w 83 minucie meczu do wyrównana doprowadził Patryk Rybczyński, co delikatnie podłamało przyjezdnych. Gospodarzom dodało za to wiele animuszu. Przydał się on w 90 minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z lewej flanki boiska najwyżej do piłki wyskoczył Patryk Rybczyński, uderzając głową w kierunku bliższego słupka bramki Marklowic. Piłka odbiła się jeszcze od słupka, po czym wpadła do siatki obok bezradnego bramkarza Polonii.
W doliczonym czasie gry goście próbowali przycisnąć jeszcze ekipę z Raciborza, ale bezskutecznie. Jakby tego było mało, mecz kończyli w dziesiątkę, gdyż jeden z ich zawodników za podwójne napomnienie żółtymi kartkami musiał wcześniej opuścić boisko.
Ostatecznie lepsza okazała się raciborska Unia, dla której były to pierwsze punkty w obecnym sezonie piłkarskim. Kibice, którzy po ostatnim gwizdku sędziego opuszczali obiekt przy Srebrnej komentowali sobotnie spotkanie słowami: „Momentami nie dało się na to patrzeć, ale najważniejsze są trzy punkty”.
Unia Racibórz – KS Polonia Marklowice 2:1 (0:1)
29’ Patryk Dudziński (k)
83’ Patryk Rybczyński
90’ Patryk Rybczyński
Komentarze (0)
Dodaj komentarz