Tatara uratował punkt dla Cyprzanowa
Na boisku w Cyprzanowie doszło do konfrontacji miejscowego LKS z ekipą Markowic. Goście osłabieni brakiem kilku kluczowych zawodników prowadzili, ale Cyprzanów nie złożył broni i w końcówce, po zepchnięciu przyjezdnych do defensywy, doprowadził do wyrównania.
Gospodarze jako beniaminek B klasy spisywali się do tej pory dość dobrze. Dopiero w poprzedniej kolejce doznali pogromu ze strony LKS Dzimierz. Ten mecz to już jednak historia. W sobotę do Cyprzanowa przyjechali gracze Markowic. Ich szeregi były osłabione brakiem aż pięciu zawodników z podstawowego składu. Jednak na boisku nie było to aż tak widoczne, gdyż to właśnie Markowiczanie jako pierwsi wypracowali dogodną sytuację strzelecką. W 2 minucie po składnej akcji zakotłowało się w polu karnym gospodarzy, lecz niebezpieczeństwo zostało szybko zażegnane przez defensorów drużyny miejscowej.
Niecałe dwie minuty później kibice byli świadkami odpowiedzi Cyprzanowa na próbę ataku gości. Jeden z graczy gospodarzy sfaulowany został w okolicach 25 metra od bramki Ryszarda Jasnego. Sędzia podyktował rzut wolny, jednak jego wykonanie pozostawiało wiele do życzenia. Piłka minęła bramkę gości.
W 6 minucie graczom Markowic udało się wywalczyć stały fragment gry z dogodnej pozycji. Niestety strzelający z rzutu wolnego Mateusz Fojcik posłał piłkę bardzo wysoko ponad bramką. Zmarnowane sytuacje nie zdeprymowały graczy gości. Już w 12 minucie wywalczyli kolejny rzut wolny, z którego strzał sprawił problemy golkiperowi Cyprzanowa, wynik jednak nadal pozostawał bez zmian.
14 minuta meczu. Idealna okazja na objęcie prowadzenia przez miejscowych. Bardzo dobrze zagrana piłka trafiła do Marka Tatary, jednak ten z powodu bliskiej obecności gracza Markowic trafił jedynie w boczną siatkę bramki gości. Kilka minut później gospodarze otrzymali kolejną okazję do strzelenia na bramki przyjezdnych z rzutu wolnego. Silny strzał zawodnika Cyprzanowa trafił w mur, jednak po chwili w polu karnym Ryszarda Jasnego wywiązało się zamieszanie. Mimo to wynik nadal był ten sam: 0:0.
W 20 minucie gracze gospodarzy wyprowadzili kolejny atak. Piłka zagrana została do Pawła Daniela, a ten będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem Markowic… podał mu piłkę. Sytuacja ta nie spowodowała zwolnienia tempa, bądź oddania inicjatywy przez graczy gospodarzy. Już po chwili groźny strzał w kierunku dalszego słupka bramki gości oddał Łukasz Posmyk. Ryszard Jasny końcami palców zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny, który w żaden sposób nie zagroził bramce gości.
Po tej akcji nastąpił etap gry obu zespołów w środku pola. Zarówno goście jak i miejscowi nie starali się zagrozić sobie nawzajem. Dopiero w 39 minucie spotkania Kamil Wójcik, jeden z zawodników gości oddał strzał na bramkę Marka Pawlaska. Był to jednak strzał niecelny.
Ostatnia minuta pierwszej połowy. Wrzutka w pole karne Cyprzanowa. Piłka zmierzała do Mikołaja Tappera, lecz ten próbując opanować ją wślizgiem po prostu się z nią minął. Niedługo po tej akcji sędzia Robert Derleta zakończył pierwszą połowę spotkania, która obfitowała w sytuacje podbramkowe, jednak te w piłce nożnej nie są najważniejsze.
Druga połowa rozpoczęła się od doskonałej okazji graczy Bronisława Matioszka. Miejscowi wywalczyli rzut wolny w okolicach 20 metra od bramki gości. Do piłki podszedł Dawid Wyrba, po czym podkręconą piłkę posłał ponad murem ustawionym przez bramkarza Markowic. Niestety dla gospodarzy trafił jedynie w słupek. W 49 minucie gracze gości próbowali po raz kolejny zdobyć prowadzenie, lecz i tym razem skończyło się niecelnym strzałem. Po chwili znów gorąco zrobiło się pod bramką miejscowych, jednak i tym razem efekt podobny – gola brak. Co nie udało się w dwóch poprzednich akcjach wyszło za trzecim razem. Prostopadła piłka została zagrana do Pawła Dąbrowskiego, a ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce bramki gospodarzy. 0:1
Od tej pory zespół Markowic prócz prowadzenia, przejął także inicjatywę na boisku. Gracze Cyprzanowa zostali zepchnięci do defensywy, próbowali jedynie kontrataków. Goście natomiast ciągle atakowali. Nie przynosiło to jednak efektów w postaci kolejnych bramek dla Markowic.
W 63 minucie przyjezdni stanęli przed ogromną szansą na podwyższenie wyniku, lecz jeden z gości w zamieszaniu w polu bramkowym Cyprzanowa zagrał ręką, co skrzętnie wychwycił arbiter liniowy Ludwik Majer i zasygnalizował sędziemu głównemu.
Od 70 minuty gospodarze ruszyli do ataku. Robili wszystko by wyrównać, lecz dobrze dysponowany golkiper Markowic wyłapywał prawie wszystkie ich strzały. Z pozostałymi radzili sobie defensorzy. Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry gracze gości po raz kolejny stanęli przed szansą zwiększenia prowadzenia. Piłka trafiła do Mateusza Fojcika, jednak ten był na pozycji spalonej, co skutkowało przerwaniem gry. W 85 minucie gry doszło do wyrównania. Nieporozumienie w szeregach defensywy Markowic wykorzystał jeden z graczy Cyprzanowa, po czym podał do niepilnowanego Marcina Tatary, a ten silnym strzałem posłał futbolówkę obok bezradnie interweniującego bramkarza gości. 1:1
Choć oba zespoły w końcowych minutach grały dosyć nerwowo i usilnie starały się przechylić szalę zwycięstwa na swą korzyść wynik nie uległ już zmianie. Cyprzanów chociaż zdobył jedynie punkt utrzymał drugie miejsce w tabeli.
Protokół pomeczowy:
LKS Cyprzanów – LKS 07 Markowice 1:1 (0:0)
Bramki:
Paweł Dąbrowski – 0:1
Marcin Tatara – 1:1
Składy:
Gospodarze:
Marek Pawlasek – Mateusz Pawlasek, Marcel Widryński, Marcin Mika, Leszek Pytel, Dawid Wyrba, Michał Posmyk, Łukasz Posmyk, Marcin Tatara, Marek Tatara, Paweł Daniel
Rezerwa: Paweł Tebel, Denis Ściborski, Łukasz Daniel, Wilhelm Chory
Trener: Bronisław Matioszek
Goście:
Ryszard Jasny – Remigiusz Fojcik, Kamil Wójcik, Marek Bakaj, Paweł Henek, Marcin Bakaj, Krzysztof Herba, Mateusz Fojcik, Mikołaj Tapper, Paweł Dąbrowski, Rafał Koszela
Rezerwa: Piotr Skaliński, Bogusław Małek, Adam Bednorz, Jacek Wilk
Trener: Marek Cyran
Grzegorz Piszczan
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany