Green Turkey bliscy niespodzianki
W drugiej kolejce Amatorskiej Ligi Koszykówki w Raciborzu, młoda ekipa Green Turkey nawiązała w hali przy Łąkowej równorzędną walkę do ostatnich minut meczu z doświadczonym składem DHL. Swoje pojedynki wygrali Sneakers4U i Kaman.
W niedzielne popołudnie na hali Rafako już pierwsze koszykarskie spotkanie przyniosło wiele emocji. Trzecia w poprzednim sezonie ekipa DHL rozegrała bardzo zacięty mecz z "Zielonymi Indykami". Zdziwienie na twarzach kibiców dało się zauważyć już w pierwszej kwarcie, gdzie prawie do ostatnich minut na tablicy widniał niewysoki wynik 4:4. Po krótkim czasie, to jednak zawodnicy DHL na pierwszą przerwę w meczu schodzili z dwupunktowym prowadzeniem (9:7). Wynik pierwszej połowy to wciąż wyrównane 23:22. W trzeciej odsłonie spotkania zawodnicy DHL wypracowali czteropunktową przewagę (41:37), jednak czwarta kwarta ponowanie przyniosła niemało emocji. Na 6 min. przed zakończeniem meczu wynik 43:43 zmusił prowadzącego skład DHL, Arkadiusza Galdię do wzięcia dla swojej ekipy przerwy, a tym samym chwili na poukładanie gry w szeregach zespołu. Podjęta decyzja przyniosła oczekiwany efekt, ponieważ koszykarze DHL wyraźnie uspokoili grę i zakończyli mecz pewnym zwycięstwem 66:49. Zawodnicy Green Turkey przyznali po meczu, że w końcówce zabrakło spokoju w ich grze, a wiara w odebranie rywalom zwycięstwa doprowadziła do nerwowości, paru niepotrzebnych strat i indywyidualnych akcji zakończonych niepowodzeniem.
– W naszym składzie jest wielu chłopców, którzy często biorą udział w turniejach koszykówki ulicznej. Indywidualnie, każdy z nich posiada duże umiejętności. Trzeba jednak pamiętać, że koszykówka to gra zespołowa. Warto w dzisiejszym meczu pochwalić chłopaków za to, że coraz więcej widzą na boisku i dostrzegają kolegów ustawionych na lepszych pozycjach. Jest także o wiele mniej strat piłki. Widzę dużą poprawę w obronie, a w ofensywie popisali się bardzo skutecznym szybkim atakiem – przyznaje Marcin Zubko, zawodnik ekipy Green Turkey, który dodał, że jego młodzi koledzy z drużyny nie przestraszyli się starszych, silniejszych, bardziej doświadczonych graczy DHL i mimo przegranej udało się im uwierzyć w siebie, co w przyszłych meczach może zaowocować jeszcze lepszą grą.
– Trzeba pochwalić ekipę Green Turkey. U przeciwników nie zawiedli szczególnie Damian Półtorak i Piotr Halama. Myśleliśmy, że zdobędziemy łatwe prowadzenie w pierwszych minutach, jednak przeciwnicy zagrali przez trzy kwarty jak równy z równym. Nie odpowiadał nam ich system gry. Pogubiliśmy się przy zmianie ich sposobu obrony z indywidualnego na strefowy – ocenia grę rywali Arkadiusz Galdia. – Trochę słabsza dyspozycja w meczu z naszej strony, wynikała z naszej częstej rotacji zawodników. Chcieliśmy aby na boisku nie byli obecni cały czas najlepsi gracze. Każdy z naszej jedenastki mógł w ten sposób pograć i się wykazać. W czwartej kwarcie o naszym zwycięstwie zadecydowało doświadczenie, spokój w grze i dobre rozrzucenie piłki po boisku. Na dzień dzisiejszy mamy skompletowany skład, jednak przy obecnej grze nie czujemy się jeszcze na siłach walczyć o mistrzostwo ALK. Myślę, że wraz z rozegraniem przez nas kilku spotkań i przy regularnych treningach, z którymi póki co mamy problem, będziemy w stanie walczyć o te najwyższe cele – kończy prowadzący ekipę DHL.
W godzinach porannych, przed rozpoczęciem spotkań ALK, do koszykarskich zmagań w rybnickiej lidze po raz kolejny stawiła się reprezentacja z naszego miasta. Zeszłotygodniowa porażka zmotywowała ekipę OSiR Racibórz, która odniosła pewne zwycięstwo 77:65 z silną drużyną ARX Rybnik. Dla raciborzan najlepiej punktowali Daniel Atłachowicz (15 pkt.), Dariusz Ronin (14 pkt.), Marek Szalc (13 pkt.), oraz Paweł Zwierzyna (12 pkt.).
(Bis)
Wyniki niedzielnych spotkań:
Green Turkey - DHL 49:66 (7:9, 16:13, 14:19, 12:25) Damian Półtorak 26, Piotr Halama 13, Robert Grabiec 5 - Marcin Nykel 16, Ryszard Żurek 16, Marcin Żurek 8.
Sneakers4U - Głubczyce 71:60 (25:16, 16:16, 11:19, 19:9) Emil Szwed 27, Marek Szalc 13, Paweł Zwierzyna 8 - Grzegorz Szymczyk 26, Michał Wierzbicki 14, Marcin Hryckiewicz 10.
Kaman - Monsters Wag-Tech 112:66 (23:10, 33:14, 28:14, 28:28)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany