Sensacyjna wygrana AZS Rafako
AZS Rafako sprawiło dużą niespodziankę w IV kolejce spotkań II ligi siatkówki grupy II. Raciborzanie pokonali na wyjeździe dotychczasowego wicelidera Czarnych Wirex Rząśnia 1:3. Nasi siatkarze zajmują teraz 8. miejsce w tabeli. Za tydzień zagrają u siebie z Górnikiem Siemianowice.
Komplet wyników IV rundy
Sudety Kamienna Góra - Delic Pol Częstochowa 0:3
Czarni Rząśnia - AZS Rafako Racibórz 1:3
Gwardia Wrocław - Volley Rybnik 3:0
Cuprum Lubin - AZS Politechnika Opolska 3:0
Górnik Siemianowice Śl. - Victoria Wałbrzych 1:3
Tabela
1 MKS Cuprum MUNDO Lubin 4 11 12:3 289:258
2 AZS Politechnika Opolska 4 9 9:4 254:203
3 LKS Czarni Wirex Rząśnia 4 8 10:6 279:229
4 KS Gwardia Wrocław 4 8 11:7 309:300
5 TS Victoria PWSZ Wałbrzych 4 7 9:7 359:336
6 Delic Pol Norwid Częstochowa 4 6 9:8 360:365
7 MKS Sudety Kamienna Góra 4 6 7:7 295:317
8 KS AZS Rafako Racibórz 4 5 8:10 288:306
9 VC Górnik Siemianowice Śląskie 4 0 1:12 260:325
10 TS Volley Rybnik 4 0 0:12 181:235
Relacja
W znakomitych nastrojach do Raciborza wracali siatkarze KS AZS RAFAKO Racibórz którzy wygrali wczoraj swój pierwszy mecz w sezonie pokonując vice-lidera 3:1. W czwartej kolejce przeciwnikiem AZSu był zespół LKS Wirex Czarni Rząśnia, który do tej pory nie przegrał żadnego spotkania. Raciborzanie pokazali że potrafią walczyć chociaż przed spotkaniem byli stawiani na przegranej pozycji.
Pierwszy set rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniem kibiców LKSu. Gospodarze po naszych dwóch błędach i dobrym ataku Allassan’a Guindo prowadzili 3:0. Po czasie wziętym przez trenera Witolda Galińskiego, złą passę przełamał Mateusz Władarz, który obił podwójny blok Rząśni. Atak Artura Szmidtki dał nam remis, następnie punkt oddał nam Tomasz Zychla który zaatakował w aut. Dwa kolejne punkty zdobył Artur Szmidtka bezpośrednio z zagrywki.
W końcówce pierwszej partii gospodarze doprowadzili do wyrównania (22:22). Wtedy trener chciał dokonać podwójnej zamiany, jednak sędziowie dopuścili tylko do jednej. Na boisko za Mariusza Jajusa wszedł Marcin Gonsior. W kolejnej akcji w ataku pomylił się Allassan’a Guindo. Trener Galiński dokończył podwójną zmianę i na boisk za Mateusza Władarza wszedł Aleksander Galiński. 24 oczko dał nam blok Artura Szmidtki i Bartosza Kawki. Seta zakończył Artur Szmidtka atakując po prostej.
Po dobrym przyjęciu Mariusz Jajus rozegrał piłkę na środek i akcję z krótkiej zakończył Paweł Cieślar. Druga akcja była kopią pierwszej. W połowie seta gospodarze odskoczyli nam na 2 punkty (19:17). Po zepsutej zagrywce Rafała Rybarczyka u nas na boisku pojawił się Rafał Stanienda zmieniając Pawła Cieślara, który zdobył 19 punkt dla AZSu. Dwa błędy naszej drużyny i skuteczne ataki gospodarzy dały „Czarnym” zwycięstwo w drugiej partii do 20.
Trzecią partię w meczu rozpoczęliśmy od zepsutej zagrywki. Do wyrównania doprowadził Szmidtka jednak zaraz potem posłał piłkę z zagrywki w aut. 3 oczko zdobył dla gospodarzy Mateusz Sobieraj.
W ataku dobrze pokazał się Mateusz Władarz który rozpoczął czteropunktową serię dla Rafako, po zagrywce Pawła Cieślara przechodzącą piłkę wykorzystał Krystian Lipiec, który w kolejnej akcji ustawił skuteczny blok razem z Bartoszem Kawką.
Przy prowadzeniu AZSu 12:8 o czas dla swojego zespołu poprosił trener LKSu Dariusz Parkitny,
ale to nie wybiło naszej drużyny z uderzenia. Po raz kolejny na środku nie do zatrzymania okazał się Paweł Cieślar. Nasi siatkarze czuli się coraz pewniej i to deprymowało siatkarzy z Rząśni, którzy mieli coraz więcej pretensji do sędziów. 16 punkt zdobyliśmy po dotknięciu siatki przez zawodnika z Rząśni i wtedy Mateusz Sobieraj nie wytrzymał i głośno skomentował decyzję sędziego za co został ukarany żółtą kartką.
Do czterech punktów wzrosła nasza przewaga po precyzyjnej kiwce Mariusza Jajusa w środek boiska. 20 i 21 punkt dały nam akcje Pawła Cieślara, który najpierw zaatakował a następnie zablokował piłkę przechodzącą. Do zwiększenia przewagi przyczynił się Artur Szmidtka, który zdobył kolejnego asa serwisowego. W końcówce LKS zbliżył się do nas na 2 punkty (23:21). Mariusz Jajus kolejny raz po dobrym przyjęciu uruchomił środek i kolejny raz skutecznie atakował tym razem Bartosz Kawka. Na boisku za Jajusa wszedł Aleksander Galiński który podobnie jak Mariusz zagrał piłkę do Kawki który zakończył seta.
Czwarty, ostatni set okazał się najlepszy w wykonaniu Raciborza, którzy już na początku odskoczyli na 3 punkty. Z każdą akcją powiększali przewagę i dobrą zagrywką zmuszali LKS Wirex do popełniania błędów lub rozgrywania prostych akcji. W końcówce precyzją popisał się Szmitdka kiwając tuż za blok rywali, następny punkt zdobył Paweł Cieślar, który zapisał na koncie RAFAKO w następnej akcji punkt zdobyty w bloku razem z Mateuszem Władarzem. 16 punkt oddał gospodarzom Jajus nieznacznie myląc się w zagrywce. Ostatni punkt LKS zdobył blokując atak Szmidtki.
Seta i mecz zakończył atakiem Mateusz Władarz.
Mirosław Banak, kierownik drużyny: - jestem zadowolony z chłopaków, pokazali w końcu to co potrafią, zagrali zespołowo, dobrze rozgrywali akcje, złapali parę punktowych bloków. Na pytanie co sądzi o zepsutych zagrywkach powiedział: - Moim zdaniem oni muszą ryzykować na zagrywce, stąd się biorą błędy, jednak kilka zagrywek wyszło w aut tak naprawdę 20 centymetrów. Trudna zagrywka w trzecim secie sprawiła, że mieliśmy ułatwione rozegranie, blok i obronę. Proszony jednak o wybranie MVP spotkania dyplomatycznie odpowiedział: - To jest gra zespołowa, wszyscy dobrze zagrali, Władarz się przełamał, Szmidtka bardzo dobrze pociągnął na zagrywce, każdemu można wystawić laurkę, na libero bardzo dobrze zagrał Marcin Płocki. Mariuszowi Jajusowi należą się słowa pochwały za kilka bardzo udanych i ciekawych, także nie podejmuję się tego zadania.
W pierwszym składzie wyszedł na mecz Paweł Cieślar: - Wyjście w pierwszej szóstce jest dla mnie dodatkową mobilizacją, zupełnie inaczej się wychodzi z ławki a inaczej jak się zaczyna mecz.
Środkowi Rząśni nie zrobili dzisiaj na mnie większego wrażenia, nie byli skuteczni w bloku, Bartka i mnie zablokowali tylko raz. Jeśli chodzi o zagrywkę to faktycznie w drugim secie był przystój, poza tym inaczej się gra na wyjeździe, inna hala, każdy się musi się przyzwyczaić dodatkowo do tego dochodzi stres, ale ogólnie myślę, że utrudniliśmy im odbiór.
Na słowa uznania zasługuje trójka kibiców raciborskiej drużyny którzy wybrali się na mecz Rafakowców. Nie ustępowali kibicom gospodarzy, którzy dysponowali trzema bębnami. Marcin Detpa, Karol Krukowski i Rafał Szyra mieli do dyspozycji jeden bęben wypożyczony z klubu jednak to ich było słychać za każdym razem kiedy nasi zawodnicy stawali w polu zagrywki. - Dobrze, że chłopaki przyjechali z nami, fajnie, że im się chciało. Bardzo pozytywnie. Tak jak na ostatnim meczu u nas na hali - było kilku kibiców z Kamiennej Góry i było ich bardzo mocno słychać, tak samo tutaj – dodaje Cieślar.
LKS Wirex Czarni Rząśnia - KS AZS RAFAKO Racibórz 1:3 (23:25, 25:20, 23:25, 17:25)
LKS- Guindo, Brożyniak, Szcześniewski, Strzała, Miarka, Zychla, Mikołajczyk (L) oraz Rybarczyk, Sobieraj, Kraś.
RAFAKO- Jajus, Lipiec, Cieślar, Szmidtka, Kawka, Władarz, Płocki (L) oraz Galiński, Stanienda, Kućma , Gonsior, Otlik.
Ewa Trzos, www.azsrafakoraciborz.bnx.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany