Raciborzanin na japońskim festiwalu
W miniony weekend w Namysłowie odbył się 69. międzynarodowy festiwal japońskich sztuk walki. Obok mistrz z Ukrainy, Indii czy Iranu nie zabrakło raciborzanina Jacka Ostrowskiego. Prezentował on Raciborski Ośrodek Aikido oraz styl walki, jaki za jego pośrednictwem poznają mieszkańcy naszego miasta.
Od 19 do 21 listopada w Namysłowie odbył się kolejny już festiwal japońskich sztuk walki. Imprezę zorganizował soke Krzysztof Jankowiak (9 dan). Wzięło w nim udział blisko 200 miłośników sztuk walki. – Już od czwartku do Namysłowa zaczęli zjeżdżać się mistrzowie różnych, tradycyjnych sztuk walki z całego świata. Specjalnymi gośćmi 69 festiwalu byli, m.in. : mistrz Ryszard Zieniawa z Gdańska, Shihan Nasrollah Kakavand- 8 dan z Iranu, Shihan dr. Szeprologyi Geza- 8 dan z Węgier, mistrzowie Siddha B. i Sarisa D. Shrestha z Indii czy Shihan Aleksandr Gorbatyuk- 5 dan z Ukrainy – wylicza Jacek Ostrowski, który reprezentował tam Racibórz. Nie było to pierwsze wystąpienie Ostrowskiego na takim festiwalu. – Już kilkakrotnie wraz z synem Kamilem i grupą swoich studentów z Raciborskiego Ośrodka Aikido gościliśmy na takiej imprezie – zapewnia sensei Ostrowski.
Na festiwalu pokazywano głównie japońskie sztuki walki, takie jak Aikido, Aikijutsu, Jujutsu, Jiujitsu, Jujitsu czy Judo. – Był to 69 festiwal, w którym od samego początku istnienia prezentuje się zanikającą czystość szlachetnej sztuki walki, jaką jest Judo – podkreśla Jacek Ostrowski. – Zaskoczeniem dla młodych uczestników festiwalu była wielka sprawność ciała i umysłu, a zarazem umiejętności techniczne, jakimi zaprezentował się 80-letni mistrz Judo Ryszard Zieniawa z Gdańska – relacjonuje Ostrowski.
Organizowanie festiwali jest kontynuacją wielkiego mistrza Kenjutsu, jakim był soke Toshimichi Takeuchi. Potomek szlachetnego rodu samurajów pośmiertnie przekazał swoje tytuły, szkołę i organizację Bujutsukai swojemu wiernemu ,a zarazem najzdolniejszemu uczniowi. Spadkobiercą tejże rodzinnej drogi samurajów (tzw. Japońskich rycerzy) jest o dziwo Polak, a nie Japończyk jak to zwykle bywa, soke Krzysztof Jankowiak.
Fotorelacja dostępna na stronie www.aikido-polska.eu
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany