Bieg to lekarstwo na wszelkie zło
Jan Nowak ma 57 lat. 4 lata temu wrócił do swojej pasji, jaką jest bieganie. Jako pierwszy cel wyznaczył sobie zdobycie Korony Maratonów Polskich i to ma już za sobą. Teraz zachęca innych do biegania. - To lekarstwo na złe samopoczucie i ból. Człowiek wstaje z uśmiechem na twarzy - mówi Jan Nowak.
- Przez 27 lat grałem w piłkę nożną, później miałem problemy z kręgosłupem. 4 lata temu postanowiłem zacząć biegać, bo zawsze biegać lubiłem - wspomina pan Jan, który w Raciborzu mieszka od 27 lat, a pochodzi z Poznańskiego, z miejscowości Jaryszewo. - Okazało się, że bieganie to prawdziwe lekarstwo. Kręgosłup boli nie tylko od siedzenia, ale także od nadwagi, i bieganie jest świetnym sposobem na zwalczenie jej - kontynuuje raciborzanin, który poleca wszystkim bieg.
Pan Jan Nowak, jako pierwszy cel z bieganiem związany, wyznaczył sobie zdobycie Korony Maratonów Polskich i to już mu się udało. - Żeby uzyskać ten dyplom musiałem w ciągu 2 lat przebiec 5 maratonów: Dębno, Wrocław, Kraków, Warszawę i Poznań - wylicza miłośnik aktywnego sposobu spędzania czasu wolnego.
Raciborzanin, przygotowując się do maratonów, postanowił sobie, że trasę pokonywać będzie w czasie do 4 godzin. I danego sobie słowa dotrzymał. Najlepszy czas osiągnął na maratonie w Dębnie - 3 godz. 28 min i 37 s, gdzie w swojej kategorii wiekowej zajął 25 miejsce. - Największym przeżyciem był dla mnie start w Warszawie, mój pierwszy maraton, do którego przygotowywałem się prze 8 miesięcy - wspomina.
Teraz Jan Nowak stara się promować ideę biegania. - Polecam wszystkim ten sport. Sam biegam 3-4 razy w tygodniu, nie tylko na stadionie, ale także po okolicach, m.in. po Oborze, wałach czy Kobyli. Uczestniczę w maratonach, półmaratonach i biegach ulicznych - opowiada raciborzanin. - Aktywny sposób życia powoduje, że rano człowiek wstaje z uśmiechem na twarzy - dodaje fan biegania, który podkreśla, że w tej dziedzinie Racibórz rozwija się. - Coraz więcej spotkać można ludzi biegających czy chodzących z kijkami, a także tych jeżdżących na rowerach - stwierdza.
Co takiego magicznego jest w bieganiu, że to właśnie tę dziedzinę sportu wybrał sobie Jan Nowak? - Bieg to prawdziwe lekarstwo na złe samopoczucie czy ból. Gdy dobiega się do mety żadnego bólu już się nie czuje, jest tylko radość. A biegając na co dzień, można poznać wspaniałych ludzi i wiele ciekawych miejsc - promuje ideę biegania pan Jan, który nie ukrywa, że chciałby rozbiegać Racibórz na dobre.
Jakie są najbliższe plany raciborzanina? 29 maja uczestniczyć będzie w maratonie w Opolu. - A moim wielkim marzeniem jest bieg w Londynie czy w Berlinie - zdradza mieszkaniec Raciborza, który przyznaje, że z udziałem w maratonach związane są pewne koszty. - I tu podziękować chciałem mojemu szefowi, panu Romanowi Mainuszowi, za wsparcie - kończy zdobywca Korony Maratonów Polskich.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany