Czy Unia zostanie w Raciborzu?
Nieoficjalny scenariusz jest taki, że RTP Unia pozostanie, ale będzie reprezentować inne miasto, gdzie znajdzie się sponsor zdolny finansować żeńską piłkę na europejskim poziomie. Remigiusz Trawiński sygnalizował kilka miesięcy temu, że kolejny tytuł mistrza kraju go nie interesuje. Zależy mu na europejskich sukcesach, ale te są poza jego zasięgiem.
- Nie ma w ogóle takiego tematu – powiedział nam przed wyjazdem na turniej kwalifikacyjny do Finlandii Grzegorz Frankowski, dziennikarz sportowy, rzecznik prasowy RTP Unia Racibórz. Pytaliśmy, czy to prawda, że klub, w razie niepowodzenia w tegorocznych startach w rozgrywkach UEFA, przeniesie się do innego miasta, gdzie jest sponsor chętny do jego dalszego finansowania? Taka informacja dotarła do nas z nieoficjalnych źródeł. Zresztą już kilka miesięcy temu Remigiusz Trawiński, biznesmen, prezes Unii i trener jednocześnie, sygnalizował, iż nie interesuje go kolejny, czwarty tytuł mistrzyń Polski. Cel to Liga Mistrzyń UEFA, ale tegoroczny turniej kwalifikacyjny w Finlandii pokazał, że Unia jest za słaba.
Do klubu nie mającego sobie równych w Polsce Trawiński sporo dokłada z własnej kieszeni, a o wsparcie samorządu i prywatnych sponsorów musi się prosić. Ci ostatni, z wyjątkiem Rafako, nie dysponują gotówką wystarczającą na rozgrywki UEFA. Rafako wsparło co prawda unitki, ale kwotą wystarczającą raptem na jedno zgrupowanie w Niemczech. Większa kasa popłynęła z Raciborza do Śląska Wrocław. Logo spółki z Łąkowej widoczne jest teraz na spodenkach wicemistrzów Polski oraz stadionowych reklamach, pokazywanych w telewizji. Takiego prestiżu nie dają z pewnością koszulki unitek ani reklamy wokół stadionu przy Zamkowej, gdzie w porywach przychodzi kilkuset kibiców i co najwyżej kamerzysta lokalnego portalu.
Nie ma wątpliwości, że żeńska piłka, po ostatnich mistrzostwach świata, budzi coraz większe zainteresowanie i idą na nią coraz większe pieniądze. Tyle że aby się do nich dorwać trzeba mieć odpowiednie zaplecze i zagrać w rundzie zasadniczej Ligi Mistrzyń UEFA. Rodzi się pytanie, czy takie zaplecze, dla mistrza Polski i markowej drużyny europejskiej, jest w stanie stworzyć Racibórz? Odpowiedź brzmi: nie.
Powodów jest kilka. Sam Remigiusz Trawiński, do którego należy mieć ogromny szacunek za to co stworzył przez ostatnie lata, nie zdoła unieść ciężaru finansowania klubu. Coraz trudniej będzie mu o pieniądze w kasach samorządów. Poza Rafako nie ma w mieście firmy mogącej udźwignąć koszty tytułu sponsor strategiczny. Dla miasta idą chude finansowe lata, a ogromne, kilkusettysięczne nakłady na RTP już teraz budzą spory niesmak wśród sportowców i działaczy innych dyscyplin. Trudno więc będzie przekonać radnych, by znów uwierzyli w potencjalne sukcesy Unii w Lidze Mistrzyń i zgodzili się na kolejne dotacje w 2012 r.
Wydaje się, że polska żeńska piłka może osiągać europejskie sukcesy, ale raczej w sytuacji, gdy będzie się rozwijać w dużym mieście, przy markowym klubie, dysponującym zapleczem trenerskim i medycznym, szkółką, a do tego zdolnym pozyskać sponsorów.
RTP Unia Racibórz zapisała złote zgłoski w historii raciborskiego sportu. Czy zapisze kolejne, tego dowiemy się zapewne wkrótce po powrocie Remigiusza Trawińskiego z Finlandii.
G. Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany